Przed zamknięciem

Zaczęło się przyjemnie, co było w części zasługą wiadomości o wyniku weekendowych głosowań w Grecji. Potem przyszło otrzeźwienie, że przecież ten weekend nie mógł się zakończyć inaczej. Odgrażanie się greckich polityków, że właśnie przyjęte rozwiązania będą renegocjowane, to już groteska. Wygląda na to, że Grecy zostali przymuszeni do tego, by spełnić warunki dla otrzymania 130 mld euro.

Trudne jest życie greckiego polityka, który właściwie na co dzień musi obcować z przyłożoną lufą do skroni. W takiej sytuacji głupio jest narzekać na to, że na rynku nic się nie działo. W końcu, to tylko nudna sesja. Co my wiemy o stresie i presji? Dzień przebiegł tak, że nadal pozostajemy przy ocenie, że trwa obecnie korekta niedawnych wzrostów. Korekta nadal płytka. Korekta, która spokojnie może być większa. Skoro tak, to oczekujemy na dalszy spadek w kierunku wsparcia, ale pamiętajmy, że w średnim terminie trend pozostaje wzrostowy.