Niska zmienność i niska aktywność graczy są tego dnia czymś najzupełniej normalnym. W trakcie wczorajszych notowań schemat ten został odwzorowany połowicznie. Choć faktycznie przez większość czasu notowania były bardzo spokojne, to nie trwało to całą sesję. Owszem, większość czasu mieliśmy do czynienia z konsolidacją, ale była ona kreślona pod szczytem dnia. Szczytem, który został wyznaczony w okolicy godziny 10.00 tuż po tym, jak wyceny akcji największych spółek zostały podniesione na tyle, by indeks WIG20 wyznaczył nowe maksimum trendu wzrostowego. Także pod względem obrotu nastąpił wyłom, gdyż poziom aktywności uczestników rynku był tym razem przyzwoity.

Powiększenie skali wzrostu przy sporym obrocie jest przejawem mocy panującej tendencji wzrostowej. Jest to potwierdzenie trendu, a tym samym przyczynek do tego, by oczekiwać na ciąg dalszy, a więc można założyć, że zwyżka cen będzie kontynuowana. Tym samym można sobie pozwolić na wniosek, że wkrótce będziemy świadkami próby pokonania strefy oporu, która rozpoczyna się od szczytu z ubiegłego tygodnia, a kończy szczytem z początku 2013 roku. To nie jest proste zadanie dla kupujących, ale wyraźne pokonanie szczytu sprzed ponad dwóch lat pozwoli na wybicie z długoterminowej konsolidacji, w ramach której indeks WIG20 wahał się od okolicy 2200 do okolicy 2600 pkt. Pozytywne znaczenie takiego sygnału miałoby kolosalne znaczenie, gdyż zmieniałoby trend długoterminowy.