Pierwszym była świadomość, że mamy do czynienia z poniedziałkiem, a więc dniem tygodnia, który relatywnie często staje się dniem o najniższej aktywności rynkowej w tygodniu. Poza tym był to poniedziałek szczególny. Tego dnia bowiem rynek brytyjski miał przerwę majową. Brak pracującego City sprawił, że w Warszawie znacząco zmalała liczba napływających zleceń od inwestorów zagranicznych, których źródło znajduje się właśnie w Londynie.
Na początku sesji opublikowana została wartość wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Okazało się, że wskaźnik był nieco niższy niż oczekiwali analitycy, ale reakcji na to małe rozczarowanie nie było. Opublikowane 54 pkt to i tak całkiem przyzwoity odczyt i nie było powodów, by wszczynać na tej podstawie alarm. Ostatnie publikacje twardych danych także były przyzwoite, co pozwala zachować spokój w stosunku do perspektyw polskiej gospodarki. Odczyty są lepsze, co sprawia, że oczekiwania względem ewentualnej obniżki stóp procentowych są zdecydowanie redukowane. Obecnie nieliczni analitycy zakładają, że może dojść do takiej zmiany, a i tak jest to obwarowane wymogiem wyraźnej fali umocnienia złotego. Dziś rozpoczynające się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zakończy się pozostawieniem parametrów tejże polityki bez zmian.