Najbogatszy w ropę S&P GSCI stracił 2,7 proc., ale inaczej skomponowane wskaźniki zanotowały podobne zniżki: od -2,3 do -2,5 proc. Zbieżność ze skalą umocnienia amerykańskiej waluty, która zyskała do euro 2,4 proc., nie jest przypadkowa. To właśnie kurs walutowy był głównym motorem ubiegłotygodniowej przeceny. Sprawcą wzmocnienia USD były piątkowe dane z rynku pracy, które znacznie uprawdopodobniły grudniową podwyżkę stóp.
Najbardziej poturbowane zostały metale szlachetne, w które uderzył nie tylko kurs dolara, ale i potencjalny spadek relatywnej rentowności w obliczu wzrostu stóp zwrotu z aktywów finansowych.
Cena złota spadła poniżej 1100 USD za uncję, po zniżce o 4,6 proc. Srebro staniało o 5 proc. i jego cena znalazła się poniżej 15 USD za uncję. Największy spadek zanotował pallad, bo skandal związany z fałszowaniem testów emisji spalin może dotyczyć też silników benzynowych.
Na rynku metali przemysłowych panowały mieszane nastroje. Miedź w Londynie staniała o 2,5 proc., do poniżej 5000 USD/t, a aluminium zdrożało o 3 proc. Pomogły mu informacje m.in. o ograniczeniu produkcji przez koncern Alcoa. Ceny ropy naftowej zachowały się zupełnie inaczej niż tydzień wcześniej i mocno spadły. Oprócz mocnego dolara zaszkodziły im dane o wydobyciu w USA. Brent staniał o 4,3 proc., do 46,6 USD za baryłkę.