Nie ma powodu do zmiany opinii o rynku. Tu nadal jest mowa o trendzie wzrostowym w krótkim terminie i sporych szansach na powiększenie zwyżki w terminie średnim. Spadek cen to zmiana w zakresie bezpiecznym. Podaż zdołała zbliżyć cenę kontraktu do poziomu wsparcia, choć nadal mamy tu miejsce na ruch wynoszący kilkadziesiąt punktów. Nie ma sensu zgadywać, czy do testu wsparcia dojdzie czy nie. Naszym zadaniem jest reagowanie na fakty, a więc, póki taki fakt, się nie pojawi, wydarzenia rynkowe nie robią na nas wrażenia. Pamiętajmy, że wahania cen zawierają element losowości. Nie każda mała zmiana wymaga tłumaczenia.

Dzień przyniósł interesujące dane makro, choć nie była to pierwsza liga wpływu na poziom wycen akcji na światowych rynkach. Owszem, wstępne wartości wskaźników PMI dla najważniejszych gospodarek świata mają potencjał na ceny, ale pod warunkiem, że ma miejsce jakiś zaskakujący odczyt. Większość opublikowanych wartości była zbliżona do poziomów oczekiwanych przez uczestników rynków, co sprawiało, że te przedpołudniowe odczyty nie wywarły wpływu na nastroje. Wskaźnik dla francuskiego sektora usług okazał się lepszy od prognoz, ale rynek przyjął to z obojętnością. O 14:00 pojawiły się wskaźniki koniunktury dla polskiego gospodarki. Ciekawe, że miara koniunktury w przemyśle wzrosła, co miałoby sugerować poprawę, choć przecież ostatnie dane  o produkcji przemysłowej zdecydowanie rozczarowały. Może to sugestia, by się tym specjalnie nie martwić.