Komentarz surowcowy DM BOŚ

Największy od 1999 r. spadek zapasów ropy naftowej w USA.

Publikacja: 09.09.2016 11:10

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne.

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne.

Foto: DM BOŚ

W bieżącym tygodniu na rynku ropy naftowej zdecydowanie dominuje strona popytowa. Wczoraj cena amerykańskiej ropy WTI kontynuowała wzrosty i przekroczyła poziom 47 USD za baryłkę. Duży udział w tej zwyżce miały informacje ze Stanów Zjednoczonych.

Amerykański Departament Energii podał bowiem wczoraj, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 14,5 mln baryłek. Jest to największa zniżka zapasów ropy w USA od stycznia 1999 r., a więc od ponad 17 lat. Tymczasem jeszcze na początku bieżącego tygodnia prognozowano delikatny wzrost zapasów – jednak scenariusz ten poniekąd rozwiał środowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, w którym podano, że zapasy ropy naftowej w USA w minionym tygodniu spadły o 12,1 mln baryłek. Główną przyczyną tak dużego spadku zapasów ropy był rekordowo niski import tego surowca do Stanów Zjednoczonych. W minionym tygodniu import do rejonu Zatoki Meksykańskiej wyniósł zaledwie 2,48 mln baryłek dziennie, a ogólny import do USA spadł o 1,7 mln baryłek dziennie. Wczoraj na uwagę zasługiwały także informacje o spadku zapasów benzyny w Stanach Zjednoczonych – według Departamentu Energii, zmniejszyły się one w minionym tygodniu o 4,2 mln baryłek. Ta informacja również sprzyja kupującym, ponieważ świadczy ona o sporym popycie na benzynę w USA.

Tymczasem dzisiaj rano cena ropy naftowej WTI delikatnie spada, poruszając się jednak wciąż powyżej poziomu 47 USD za baryłkę. Dane z USA były ważnym przerywnikiem, ale wciąż kluczową kwestią wpływającą na ceny ropy jest poziom wydobycia ropy na Bliskim Wschodzie oraz możliwość porozumienia pomiędzy krajami OPEC i Rosją w sprawie solidarnego wsparcia dla cen tego surowca.

Mniejszy od oczekiwań wzrost zapasów gazu ziemnego w USA.

Bieżący tydzień na rynku gazu ziemnego rozpoczął się słabo, od kontynuacji ubiegłotygodniowej zniżki. Jednak wczoraj notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych mocno odbiły w górę, o 4,4%, docierając do okolic 2,80 USD za mln BTU, czyli najwyższego poziomu od tygodnia.

Za zwyżkę tę odpowiadały przede wszystkim dane zaprezentowane przez amerykański Departament Energii. W swoim cotygodniowym raporcie instytucja ta podała, że w minionym tygodniu zapasy gazu w USA wzrosły o 36 mld stóp sześciennych. Jest to wzrost mniejszy od oczekiwań na poziomie 43 mld stóp sześciennych.

Jednak pozytywny efekt tych wiadomości może być krótkotrwały, bowiem Stany Zjednoczone wciąż zmagają się z problemem wysokich zapasów gazu ziemnego. Obecnie znajdują się one na poziomie 3,437 bln stóp sześciennych, o 5,7% wyższym niż w analogicznym okresie poprzedniego roku oraz o 8,9% wyższym niż średnia dla ostatnich 5 lat dla tego czasu w roku. Jeśli temperatury powietrza w USA na koniec lata nie będą na tyle wysokie, by istotnie wesprzeć popyt na gaz w celach klimatyzacyjnych, to już pod koniec października magazyny gazu ziemnego w tym kraju mogłyby się całkowicie zapełnić – a to z pewnością miałoby negatywny wpływ na ceny tego surowca.

Dorota Sierakowska

Analityk surowcowy

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska Spółka Akcyjna

Komentarze
RPP nadal obawia się cen energii
Komentarze
RPP, nowe prognozy, geopolityka
Komentarze
Skąd tani prąd?
Komentarze
EBC trzyma kurs
Komentarze
Niemcy będą się zbroić
Komentarze
Wzrost niepewności