Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej była dość nerwowa. Po słabym otwarciu, cenie tego surowca udało się nadrobić straty z nawiązką i zakończyć sesję na plusie. Niemniej, notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI pozostały wczoraj poniżej poziomu 46 USD za baryłkę, a już dzisiejszą sesję rozpoczęły one od powrotu do spadków.
Strona popytowa na rynku ropy naftowej nie ma obecnie zbyt wielu argumentów za zwyżkami. Produkcja ropy naftowej w USA spada, jednak nieznacznie, a przy obserwowanym obecnie stopniowym otwieraniu kolejnych wiertni w tym kraju możliwe będzie rychłe wyhamowanie spadku produkcji lub nawet jej powrót do wzrostów. Dodatkowo, w listopadzie ma pojawić się dodatkowa podaż ropy naftowej z gigantycznego pola naftowego Kashagan na Morzu Kaspijskim, którego otwarcie było wielokrotnie przekładane. To przede wszystkim te dwie kwestie mają przyczynić się do utrzymania się nadwyżki na rynku ropy naftowej w 2017 r. – a przynajmniej tak ocenia sytuację OPEC. W opublikowanym wczoraj raporcie tej instytucji podniesiono prognozę przyszłorocznej nadwyżki na globalnym rynku ropy ze 150 tys. baryłek do 200 tys. baryłek dziennie.
Duże wydobycie ropy naftowej w krajach nienależących do OPEC jest wyzwaniem dla samego kartelu oraz Rosji. Ich dążenia do wspierania cen ropy na globalnym rynku mogą się bowiem przez to okazać mniej skuteczne. To natomiast oznacza większe prawdopodobieństwo utrzymywania się cen ropy na niskich poziomach jeszcze przez wiele miesięcy.
Cena miedzi w górę po dobrych danych z gospodarki Chin.
Mimo wyraźnej presji podaży na ceny miedzi podczas wczorajszego poranka, notowaniom tego metalu udało się pod koniec dnia wyjść na plus, a dzisiaj rano cena tego surowca kontynuuje ruch w górę. Obecnie notowania miedzi w USA oscylują w okolicy 2,10-2,11 USD za funt.
Pewnym wsparciem dla strony popytowej na rynku miedzi są dzisiaj dane makroekonomiczne z Chin. Dynamiki produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz inwestycji w aglomeracjach miejskich za sierpień okazały się lepsze od oczekiwań. Może to być sygnał, że gospodarka Chin reaguje powoli na działania tamtejszych władz – niemniej, to prawdopodobnie nie wystarczy, by rozbudzić optymizm inwestorów, o ile nie pojawi się dłuższa seria pozytywnych informacji z Państwa Środka.