W ostatnich dniach na rynku ropy naftowej zdecydowanie dominuje strona popytowa. Notowania amerykańskiego surowca gatunku w minionym tygodniu przebiły w górę techniczny opór na poziomie 47,70 USD za baryłkę, co otworzyło im drogę do kontynuacji wzrostów, przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie. Wczoraj cena tego surowca wzrosła o ponad 1%, przekraczając tym samym poziom 49 USD za baryłkę i zbliżając się do ważnej technicznej bariery na poziomie 50 USD za baryłkę.
Wczorajszej zwyżce cen ropy naftowej sprzyjała nie tylko sytuacja techniczna na wykresie tego surowca, lecz także dane zawarte w raporcie Amerykańskiego Instytutu Paliw (API). W swojej cotygodniowej publikacji instytucja ta podała, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych spadły aż o 7,6 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich wzrostu.
Dzisiaj oczy inwestorów na rynku ropy w USA zwrócone są na Departament Energii, który dzisiaj ma opublikować swój raport dotyczący zapasów, bazujący na większej ilości danych niż raport API. Gdyby duży spadek zapasów został potwierdzony także w dzisiejszym raporcie, to notowania ropy WTI mogłyby testować poziom 50 USD za baryłkę.
Gwałtowna przecena złota do najniższego poziomu od ponad 3 miesięcy.
Wtorkowa sesja na rynku złota upłynęła pod znakiem dynamicznej przeceny. Notowania tego kruszcu przebiły w dół poziom 1300 USD za uncję i ostatecznie dotarły do okolic 1270 USD za uncję, zaliczając tym samym ponad trzyprocentowy spadek. Wczorajsza zniżka cen złota była największym dziennym spadkiem od września 2013 roku.
Wtorkową zniżkę cen złota wywołało przede wszystkim umocnienie amerykańskiego dolara. O ile jednak wartość USD w trakcie sesji zniwelowała sporą część wzrostów, to cena złota spadała dalej. Niemałe znaczenie miały wczoraj prawdopodobnie zlecenia stop-loss, które uaktywniły się po zejściu notowań złota poniżej poziomu 1300 USD za uncję.