W środowy poranek liczenie ostatnich głosów w USA jeszcze trwa, ale jasne jest już, że druga połowa kadencji Trumpa nie będzie tak łatwa jak pierwsze dwa lata. Izba niższa Kongresu nie będzie już mu przychylna, bowiem większość odzyskali w niej Demokraci. W senacie przewagę natomiast utrzymali Republikanie i współpraca z podzielonym Kongresem nie będzie tak aksamitna. Dalsze cięcia podatków czy wzrost wydatków wydają się niemożliwe, a śledztwo wobec amerykańskiego prezydenta ws. kontaktów z Rosjanami może nabrać tempa, ponownie zwiększając spekulacje dotyczące impeachmentu. Rynek zdyskontował już taki scenariusz dlatego nie widać praktycznie żadnej reakcji. Pod lekką presją znajduje się dolar, gdyż dalsze plany stymulacji amerykańskiej gospodarki przez administrację Trumpa mogą przechodzić w zapomnienie. Wynik wyborów może też ograniczyć dynamikę odbicia na Wall Street po październikowej 10% przecenie, która już blisko w połowie została już odrobiona. Patrząc jednak historycznie w ostatnich dziesięcioleciach po wyborach uzupełniających do Kongresu zawsze panowała na Wall Street bardzo dobra koniunktura.
Obecnie uwaga rynków może częściowo skupiać się na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej, które też zalicza się do tych bardziej nudnych, nie budzących większych implikacji rynkowych ze względu na brak nowych prognozy czy konferencji prasowej. O ile członkowie FOMC zapewne pominą aspekt wzrostu zmienności na rynku akcyjnym, to jednak elementem niepewności jest to czy w krótkim komunikacie odniosą się do pogorszenia inwestycji w III kw. Jeśli tak amerykańska waluta może pozostawać w defensywie. Najlepiej względem dolara radzi sobie japoński jen, a notowania USDJPY osuwają się w kierunku 113. Na dużą uwagę zasługują jednak dane o rynku pracy z Nowej Zelandii za III kw., kiedy stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła do 3.9% z 4.5%, a zatrudnienie zwiększyło się o 1.1%, czyli ponad dwukrotnie więcej niż oczekiwane 0.5%. W połączeniu z dobrymi danymi dotyczącymi dynamiki PKB oraz inflacji, dane powinny przekreślać szanse na cięcia stóp procentowych przez RBNZ, co z kolei dawać nadzieję na kontynuację odbicia notowań NZDUSD, po mocnych spadkach trwających od kwietnia. Spadek stopy bezrobocia na 10-letnie minima, przy ograniczonej imigracji w końcu przekładać się będzie na wzrost presji płacowej, a w drugiej kolejności inflacyjnej. Decyzja i komunikat RBNZ dziś o 21:00. Dotychczas tamtejsze władze monetarne podkreślały, że szanse na cięcia stóp są takie same jak na podwyżki, podczas gdy ostanie dane powinny zmieniać ten punkt widzenia. Brytyjska waluta kontynuuje ruch wzrostowy, a para GBPUSD wychodzi powyżej 1.31, w oczekiwaniu na pojawienie się w końcu konkretów związanych z porozumieniem dotyczącym warunków wyjścia.
Wykres 1. US500.f, interwał dzienny
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku