Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos

Blady strach w związku z wprowadzeniem ceł ustąpił miejsca euforii po ich zawieszeniu. Jak długo inwestorzy i same przedsiębiorstwa będą w stanie w tych warunkach wytrzymać? Trudno powiedzieć. Szkody wywołane polityką Trumpa już są realne.

Publikacja: 11.04.2025 09:19

Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Na rynkach akcji trwa niespotykana huśtawka, nakręcana zapowiedziami Trumpa w sprawie ceł. Środa w USA, a następnie czwartek w Azji i Europie upłynęły w atmosferze euforii, ale czy zwyżki nie były na wyrost?

Co dalej z cłami

Ostatnie dni na rynkach z pewnością dostarczyły niejednego tematu na książkę czy film i raczej nie byłaby to historia o roztropnym prezydencie i wszechobecnym dobrobycie. Niestety, raczej zwolennicy tezy o tym, że giełda to kasyno – otrzymali mocny argument. Indeksy akcji najpierw w szalonym tempie przez kilka dni nurkowały w związku z wprowadzeniem – nieraz absurdalnych – ceł przez USA na inne kraje. W środę jednak amerykański prezydent, po ledwie kilkunastu godzinach obowiązywania nowych ceł, wstrzymał je na 90 dni, z wyjątkiem Chin. Kilkadziesiąt minut wcześniej na platformie społecznościowej X zachęcał do kupowania, w domyśle – akcji. Znaków zapytania przy takich wahaniach amerykańskiej polityki pozostaje jednak wiele, a to z pewnością nie jest dobra informacja dla gospodarek i rynków. Trudno dziś powiedzieć, czy za trzy miesiące, a może i wcześniej, temat ceł powróci, a przede wszystkim, co dalej mocowaniem się na taryfy USA i Chin. Środową sesję amerykański S&P 500 zakończył zwyżką o 9,5 proc., natomiast w ciągu dnia wzrost przekraczał 10 proc. Z o niemal 3 pkt proc. lepszym wynikiem sesję kończył Nasdaq. Po tak silnych zwyżkach w czwartek od rana kontrakty na amerykańskie indeksy zniżkowały, a w pierwszych kilkudziesięciu minutach handlu kasowego na Wall Street spadki się powiększały.

Trudno wskazać pozytywne efekty ekonomiczne dla USA, które miałyby przynieść ostatnie decyzje Trumpa. Analitycy jako powód zmiany decyzji o zawieszeniu ceł kierują wzrok na rynek obligacji. Przypomnijmy, że Trumpowi mocno zależy na zmniejszeniu kosztów obsługi zadłużenia. I rzeczywiście w poprzednim tygodniu ceny amerykańskich obligacji rosły (rentowność spadała), ale od początku tego tygodnia trend wyraźnie się odwrócił.

Czytaj więcej

Czy Chiny się ugną pod ciężarem amerykańskich ceł?

Z okolic 3,9 proc. w piątek oprocentowanie papierów dziesięcioletnich w środę testowało pułap 4,5 proc. i to również jeden z największych od lat wzrostów oprocentowania (spadku cen) amerykańskich obligacji.

– 13 godzin potrzebował rynek, by zmusić Trumpa do wycofania się z absurdalnych ceł nałożonych na wszystkich głównych partnerów handlowych poza Chinami – komentował Kamil Cisowski z DI Xelion.

Czego możemy się spodziewać po amerykańskim prezydencie? – Jakoś trudno wierzyć w dobrą wolę prezydenta USA. Bardziej niż pewne jest to, że Trump ugiął się pod presją własnego środowiska i bogatych sponsorów Partii Republikańskiej. Przyjęte rozwiązanie jest połowiczne, ale rynki wyraźnie się z tego ucieszyły, co było widać w środę – przyznaje Marek Rogalski z DM BOŚ. – Ale pokazało ono jeszcze jedno – za nic nie można ufać Trumpowi, ani temu co mówią jego ludzie – twierdzi. Przypomnijmy, że wątek odroczenia ceł o 90 dni pojawił się jeszcze w poniedziałek po południu, ale został szybko zdementowany. – Przekaz był taki, że od ceł nie ma odwrotu, żadnej pauzy nie będzie i możliwe będą tylko negocjacje. Być może w tej strategii chodziło o to, aby zmusić część krajów do ustępstw w postaci woli do negocjacji bez wstępnych warunków (to dlatego Trump opowiadał w telewizji, że całują go po...), ale takie działanie generuje tylko jeszcze większy chaos. Teoretycznie hasło odroczenia ceł o 90 dni dla wybranych krajów (ale obowiązuje stawka bazowa 10 proc.), które zgłosiły chęć do negocjacji, może być sygnałem, że finalnie obciążenia będą nieco mniejsze, ale będą – tłumaczy Rogalski. – Jednocześnie „bilateralne podejście” do handlu zagranicznego w wydaniu administracji USA, tak czy inaczej demontuje swobodny przepływ towarów, który był domeną ostatnich kilkudziesięciu lat – podkreśla ekspert DM BOŚ.

Dodajmy, że taryfy wobec Kanady i Meksyku nie będą obniżone do 10 proc. na czas rozmów, a stawka na Chiny została podniesiona do 125 proc. w odpowiedzi na ruch Pekinu do 84 proc. na towary z USA. – Mamy zatem eskalację między dwoma kluczowymi gospodarkami i trudno ocenić, czym się ona skończy – pewne jest to, że to nie Chińczycy pierwsi usiądą do stołu, a Trump blefuje, twierdząc, że nie wyobraża sobie dalszych podwyżek taryf na Chiny – ocenia Rogalski.

Czy Fed będzie ciął?

W chaosie informacyjnym przez rynek niemal bez echa przeszła publikacja zapisków Fedu z ostatniego posiedzenia w sprawie stóp, gdzie wskazano na obawy co do wzrostu inflacji przez cła, co raczej oddala cięcia stóp. – Teraz teoretycznie wątek ceł nieco „wyhamował”, ale odroczenie tematu o trzy miesiące może powodować, że Fed dalej będzie zasłaniał się niepewnością – mówi Rogalski.

W środę poznaliśmy dane o inflacji w USA, a odczyt okazał się niższy od oczekiwań (ceny konsumenckie spadły o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca wobec prognozowanego wzrostu o 0,1 proc.), co rynek akcji (w handlu przed sesją) przyjął początkowo z optymizmem, ale potem notowania kontraktów terminowych kontynuowały zniżkę. Po kilkudziesięciu minutach handlu kasowego Nasdaq tracił blisko 3 proc., a S&P 500 osuwał się o 2,4 proc. Zdaniem analityków Portu taki odczyt inflacji może wzmocnić oczekiwania rynku co do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych, szczególnie w kontekście słabnącej dynamiki gospodarczej i coraz bardziej widocznych oznak osłabienia rynku pracy.

Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Na Wall Street może się jeszcze trochę złego wydarzyć. Za to na GPW...
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje
100 tys. pkt to mało. 200 tys. pkt by się chciało. Tylko kiedy?
Inwestycje
Wiceprezes OPTI TFI: WIG sięgnie 200 tys. pkt. Prognoza dla GPW
Inwestycje
WIG zdobył 100 tys. pkt. Co dalej? Analityk: przestrzeń do wzrostów się zawęża
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie