Państwo zbuduje czynszówki. Co z kredytobiorcami i inwestorami?

Twarde „nie” dla dopłat do kredytów mieszkaniowych, ale jednak pewne wsparcie dla tej grupy klientów. Od inwestowania w „beton” państwo musi zdecydowanie odciągać – o tym mówił wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski.

Publikacja: 01.08.2025 12:53

Państwo zbuduje czynszówki. Co z kredytobiorcami i inwestorami?

Foto: Adobestock

W dość nietypowych okolicznościach Tomasz Lewandowski, wiceminister resortu rozwoju – który to, po rekonstrukcji rządu, jest pod auspicjami ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego – wziął w czwartek po południu udział w spotkaniu strony społecznej zorganizowanym przez macierzystą formację – Lewicę – w Warszawie. Zanim przybyli przedstawili swoje problemy związane głównie z funkcjonowaniem spółdzielni, TBS-ów i zasobu komunalnego, wiceminister opowiedział o procedowanej i szykowanej legislacji, a także o generalnym zarysie polityki rządu.

Dopłat do kredytów mieszkaniowych nie będzie. Będą umowy kredytowe autoryzowane przez państwo

– Na forum rządu w tej chwili nie toczą się prace nad jakimkolwiek programem dopłat do kredytów. Niezależnie od tego, że w ogóle jestem przeciwnikiem takich działań, to w tej chwili nie miałyby one żadnego uzasadnienia: inflacja jest obniżona, stopy procentowe idą w dół. Jestem zwolennikiem kredytów ze stałą stopą. Państwo powinno pomagać kredytobiorcom, ale w zupełnie inny sposób – powiedział Lewandowski. Nawiązał do UOKiK-u, który przygotowuje wzór jednolitej umowy kredytowej. – Będziemy robili wszystko, żeby te prace skończyły się jak najszybciej, żeby kredytobiorcy mieli pewność, że treść umowy jest autoryzowana przez państwo, że nie zawiera klauzul abuzywnych, a wszelkie odstępstwa od wzoru będą skutkowały nieważnością tych dodatkowych zapisów – powiedział Lewandowski.

Wsparciem konsumentów ma być też portal DOM z cenami transakcyjnymi – projekt ustawy powinien na początku sierpnia trafić do parlamentu.

Czytaj więcej

Duży apetyt polskiego kapitału na nieruchomości

Państwo musi odciągnąć ludzi od inwestowania w mieszkania

Lewandowski był pytany, z czego wynikają wysokie ceny nieruchomości i czy jest szansa na zmianę. Wiceminister powiedział, że dopóki wynagrodzenia rosną szybciej niż ceny mieszkań, sytuacja nie jest alarmująca. Wskazał jednak na dużą rolę popytu inwestycyjnego w podgrzewaniu temperatury rynku – powszechne lokowanie pieniędzy w nieruchomościach i traktowanie mieszkań jak aktywów inwestycyjnych wspieranych dodatkowo przez system podatkowy. Oznacza to utowarowienie i finansjalizację mieszkań, rywalizację inwestorów z osobami szukającymi dachu nad głową.

Reklama
Reklama

– Powinniśmy zastanowić się, w jaki sposób tę sytuację odwrócić, ale nie wylewając dziecka z kąpielą. Państwo stworzyło taką przestrzeń i powinno się mądrze z tego wycofać, doprowadzając do sytuacji, by bardziej opłacalne były inne formy lokowania, np. na rynkach kapitałowych, w papierach wartościowych, co byłoby zresztą wartościowsze dla rozwoju polskich przedsiębiorstw, istotniejsze niż inwestowanie w beton. Niestety, do takiej sytuacji doszliśmy i moim zdaniem ambicją państwa powinno być odwrócenie tej tendencji – podsumował Lewandowski.

Czytaj więcej

Nowe rozdanie w mieszkaniówce. Potrzebne są odważne reformy

Plan rządu na czynszówki. Docelowo 20-25 tys. mieszkań na dostępny wynajem rocznie

Celem jest stworzenie istotnej alternatywy dla rynku wobec mieszkań własnościowych budowanych przez sektor prywatny oraz wobec najmu prywatnego.

– Jeżeli państwo będzie docelowo budowało 20-25 tys. mieszkań z dostępnym czynszem, będę to uważać za sukces – powiedział Lewandowski. Ten cel ma być realizowany ze wsparciem z budżetu przez gminy, w różnych formach: budownictwa komunalnego, społecznego i spółdzielczego. Wiceminister zaznaczył, że budownictwo czynszowe musi być oparte na długoterminowych programach, na 20-50 lat do przodu, z konsekwentnie realizowanymi założeniami i ewaluacją tychże co jakiś czas. Fundamentem jest czekająca na podpis prezydenta, przyjęta niedawno przez Sejm, a procedowana od początku 2024 r. tzw. ustawa Kukuckiego-Lewandowskiego (Krzysztof Kukucki był poprzednikiem Lewandowskiego w resorcie rozwoju – formalnie to nowelizacja ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa), która zakłada nakłady do 45 mld zł do 2030 r. na budowę nowych mieszkań i remonty istniejącego zasobu, a także do 4,5 mld zł na budowę i remonty akademików.

Wiceminister podkreślił, że co do zasady nowy zasób budowany przez państwo nie powinien być prywatyzowany, czyli służyć wynajmowi (poprawką Polski 2050 w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców jest przewidziane dojście do własności w ciągu 15 lat). Szykowane są także zmiany mające likwidować przypadki korzystania z zasobu czy preferencyjnych stawek czynszu przez osoby, których dochody zwiększyły się ponad limit. Sytuacja lokatorów ma być weryfikowana, ale nie będzie to oznaczało wypowiedzenia najmu – czynsze będą adekwatnie dostosowywane. Nie będzie też automatycznego dziedziczenia najmu w zasobach komunalnych – takie osoby też będą weryfikowane.

Lewandowski powiedział też o podjęciu działań zmierzających do tego, by minister właściwy do spraw mieszkalnictwa miał kompetencje do przejmowania nieruchomości będących w zasobie Skarbu Państwa, aby zwiększyć podaż gruntów na społeczne budownictwo czynszowe.

Reklama
Reklama
Nieruchomości
Inwestorzy parków handlowych nie powiedzieli ostatniego słowa
Materiał Promocyjny
Goodyear redefiniuje zimową mobilność
Nieruchomości
Za 20 lat niemal dwa miliony pustostanów więcej
Nieruchomości
Sieć parków handlowych Vendo w Polsce sprzedana za 1,3 mld zł
Nieruchomości
Klasy energetyczne budynków złapią poślizg?
Nieruchomości
Polscy inwestorzy biją rekord za rekordem. W cenie biurowce
Nieruchomości
Sprzedający chcą więcej za mieszkania
Reklama
Reklama