Prezydent USA Donald Trump podpisał zarządzenie wykonawcze, które wprowadza nowe stawki celne dla kilkudziesięciu partnerów handlowych USA. Wchodzą one w życie 7 sierpnia. Uwzględniają one stawki wynegocjowane w ostatnich miesiącach w ramach porozumień handlowych z kilkoma krajami. W większości przypadków nakładają one cła wynoszące 10-15 proc. Ponadto prezydent USA podwyższył podstawową stawkę celną na produkty z Kanady z 25 proc. do 35 proc. Wchodzi ona w życie 1 sierpnia. Trump ogłosił również, że przedłuży negocjacje handlowe z Meksykiem o 90 dni. Wciąż trwają też negocjacje z Chinami dotyczące zawarcia ostatecznej umowy handlowej.
- Witamy w sierpniu, który rozpoczyna się od upływu terminu na zawarcie umów taryfowych ze Stanami Zjednoczonymi. Większość retoryki i negocjacji jest już za nami, a teraz zobaczymy, jak teoria przełoży się na praktykę. Amerykańska średnia stawka celna wzrosła do około 15 proc. z nieco ponad 2 proc. na początku roku. To najwyższy poziom od lat 30. XX wieku, ale nie przeszkodziło to amerykańskim giełdom w osiąganiu niemal rekordowych poziomów, a inne rynki są w tym roku znacznie silniejsze – twierdzi Jim Reid, analityk Deutsche Banku.
Eksperci zwracają uwagę również na to, że administracji Trumpa udało się zawrzeć umowy handlowe z mniejszą liczbą państw, niż początkowo oczekiwała. - Pomijając ’90 umów w 90 dni’, które administracja chciała osiągnąć, w rzeczywistości mamy 8 umów w 120 dni, a szczegóły większości z nich pozostają niejasne. To podobno nazywa się zwycięstwem – ocenia Michael Brown, strateg w firmie brokerskiej Pepperstone.
Czytaj więcej
Cła na unijne towary pośrednio uderzą w krajową gospodarkę, aczkolwiek jak dotąd inwestorzy nie spanikowali. Analitycy czekają na szczegóły porozumienia handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Co dalej z akcjami na GPW?
Jakie są reakcje rządów na nową listę ceł?
Mark Carney, premier Kanady, wyrażając rozczarowanie z powodu 35 proc. stawki celnej nałożonej przez Trumpa na kanadyjskie towary, stwierdził, że rząd Kanady „podejmie działania w celu ochrony kanadyjskich miejsc pracy, inwestowania w naszą konkurencyjność przemysłową, promowania zakupów kanadyjskich produktów oraz dywersyfikacji naszych rynków eksportowych”. Carney wskazał w swoim oświadczeniu, że USA uzasadniały 35 proc. cło tym, że Kanada robi za mało, by powstrzymać transgraniczny przepływ fentanylu, „pomimo faktu, że Kanada odpowiada tylko za 1 proc. importu fentanylu do USA i intensywnie pracuje nad dalszym zmniejszeniem tych ilości”.