Handel z zadyszką. Ale nie cały

Wojna cenowa, presja na marże i słabnąca konsumpcja uderzają w wyniki Biedronki, Dino czy Eurocashu. Mniej odczuwają je przyszli debiutanci – Żabka i Studenac. Działają w innym segmencie, a w Chorwacji, skąd pochodzi Studenac, rynek ma się dobrze.

Publikacja: 16.09.2024 06:00

Handel z zadyszką. Ale nie cały

Foto: AdobeStock

Zaskakująco słabe wyniki Biedronki za II kwartał okazały się dobrym papierkiem lakmusowym polskiej branży handlowej. Po Biedronce rozczarowały też Dino oraz Eurocash. Ich notowania na giełdzie spadają coraz niżej, a mimo to nie brak opinii analityków, że akcje są nadal przewartościowane (więcej w ramkach powyżej).

Widać erozję marż

Ostatni sezon wyników pokazał, że utrzymująca się wojna cenowa jest już widoczna w wynikach finansowych, głównie w rentowności.

– Wojna cenowa jest najprawdopodobniej także powodem tego, że koszyki zakupowe największych graczy rynkowych notują niską jednocyfrową deflację, co wraz ze słabszymi wolumenami zakupów wpływa negatywnie także na dynamiki sprzedaży porównywalnej – mówi Konrad Księżopolski, dyrektor wykonawczy Haitong Banku. Dodaje, że spadek konsumpcji i cały czas utrzymująca się bardziej zachowawcza postawa konsumentów są oprócz wojny cenowej największym zmartwieniem zarówno sieci detalicznych, jak i inwestorów giełdowych posiadających ich akcje. Ta zachowawczość w podejściu konsumenta wydaję się nieintuicyjna, zwłaszcza że dynamika wzrostu wynagrodzeń jest wyraźnie wyższa od inflacji, co pozytywnie wpływa na dochód rozporządzalny.

Czytaj więcej

Prezes firmy Studenac: "Jesteśmy najszybciej rosnącą siecią sklepów w Chorwacji"

– Jednak wydaje się, że obecnie konsument wykorzystuje ten czas na lekką odbudowę budżetów i oszczędności domowych, które zostały nadszarpnięte w okresie piku inflacyjnego, a także ożywienia konsumpcji po okresie pandemii – mówi Księżopolski.

Niedawna zapowiedź Lidla i Dino o przyspieszeniu tempa rozwoju wskazuje, że walka o udziały rynkowe może się utrzymać. W otoczeniu wrażliwego cenowo konsumenta może być także wspierana konkurencją cenową. O skali tego zjawiska zdecyduje także sam konsument: jeśli wolumeny zakupów i skłonność do konsumpcji się poprawią, to być może sieci handlowe także trochę odpuszczą walkę cenową. Czas pokaże, jaki scenariusz wygra. Przy czym trudno będzie wyrokować na podstawie ostatnich miesięcy roku, bo IV kwartał w handlu jest zawsze najlepszy.

Czego możemy się spodziewać w 2025 r.?

– Unormowania sytuacji. Obecnie wyniki spółek, jak i siła nabywcza konsumentów pozostają pod wpływem kwietniowego powrotu stawki VAT na żywność, co z jednej strony mocno nadszarpnęło siłę nabywczą konsumenta, a z drugiej ograniczyło możliwości podwyżki cen, prowadzące do zwiększenia marż sprzedawców chcących utrzymać się na mocno konkurencyjnym rynku – komentuje Tymoteusz Turski, analityk XTB. Dodaje, że w 2025 r. przyzwyczajenia konsumentów powinny zostać zakotwiczone w nowych cenach z podatkiem, a jednocześnie prognozowany spadek inflacji może stanowić impuls do odbudowy konsumpcji. Kluczowe w tym scenariuszu pozostają zmiany kosztów energii. W przypadku dynamiczniejszego wzrostu nawet unormowanie sytuacji konsumenta nie pomoże w odbiciu marż.

Żabka i Studenac dadzą radę

Nie wszystkie sieci handlowe są do siebie porównywalne i nie na wszystkie działają podobne trendy rynkowe. W tym kontekście warto przyjrzeć się spółkom handlowym, które według nieoficjalnych zapowiedzi szykują się do debiutu na GPW.

Najgłośniej jest o Żabce, która zamierza wejść na giełdę jeszcze jesienią. Na parkiet wprowadzić chce ją fundusz CVC Capital Partners. Jeśli potwierdzą się rynkowe doniesienia, kapitalizacja Żabki może wynieść od 7,5 do 8 mld USD, a wartość oferty publicznej od 4 do 6 mld zł. Na koniec grudnia 2023 roku sieć liczyła 10 014 sklepów. Ze sprawozdania finansowego za 2023 r. możemy wyczytać, że planowane są otwarcia średnio około 900 sklepów rocznie w perspektywie najbliższych pięciu lat. W 2023 r. przychody Żabki wyniosły 19,8 mld zł wobec 16 mld zł rok wcześniej. EBITDA wzrosła do 2,74 mld zł z 2,33 mld zł, a  zysk operacyjny do 1,38 mld zł z 1,22 mld zł. Natomiast zysk netto z działalności kontynuowanej spadł do 360,2 mln zł z 384,2 mln zł.

Czytaj więcej

Różne kraje, różne modele rynku

Z trwającej w Polsce wojny cenowej w segmencie dyskontów Żabka może wyjść obronną ręką.

– Żabka to detalista o zupełnie innym profilu – podkreśla Księżopolski. Wtóruje mu Turski. Wskazuje, że Żabka oferuje przede wszystkim wygodę niewielkich zakupów w postaci bliskiej lokalizacji, stąd konsumenci decydujący się na zakupy w tej sieci są skłonniejsi do przyjęcia wyższych cen poszczególnych artykułów niż w przypadku zaplanowanych większych zakupów, jakie zwykle robi się w sklepach dyskontowych.

– Stąd nie postrzegamy obecnych trendów jako niebezpiecznych dla samego IPO, szczególnie biorąc pod uwagę wciąż wysokie poziomy notowań WIG. Relatywnie polski rynek dalej pozostaje niedowartościowany w stosunku do amerykańskiego, a także rynków europejskich – podsumowuje ekspert XTB.

Inwestorzy czekają też na debiut firmy Studenac, która jest największą siecią sklepów spożywczych w Chorwacji.

– W Chorwacji nie widzieliśmy ani nie widzimy wojny cenowej obserwowanej w Polsce – mówi Michał Seńczuk, prezes firmy Studenac. Prowadzi ona ponad 1300 sklepów, które działają pod jedną marką. Gdy w 2018 roku większościowym akcjonariuszem został fundusz Enterprise Investors, sieć liczyła 385 sklepów w regionie Dalmacji. Od tego czasu liczba placówek wzrosła ponadtrzykrotnie. Biznes chorwackiej grupy też opiera się na tzw. modelu proximity.

– Ponad 70 proc. naszych klientów ma do naszego sklepu mniej niż pięć minut – mówi prezes.

Studenac może się pochwalić dobrymi wynikami. Średnioroczny wzrost (CAGR) przychodów w okresie 2021–2023 sięga 47 proc. W 2023 r. przychody wyniosły 668,1 mln euro.

– Jesteśmy zadowoleni z poziomu rentowności i widzimy możliwość dalszej jej poprawy – mówi prezes Studenaca. Zapytany o debiut giełdowy i strukturę ewentualnej oferty publicznej odpowiada: „Te pytania muszę pozostawić bez komentarza”.

Allegro

Allegro zadebiutowało na GPW jesienią 2020 r., przeprowadzając największą w historii naszego rynku ofertę. Akcje sprzedawało po 43 zł. Po początkowych wzrostach do niemal 100 zł szybko zaczęła dominować podaż. I choć wiosną 2024 r. nastroje wokół spółki się poprawiły, to jej kurs nadal jest poniżej ceny z IPO. Obecnie sięga 37 zł. Średnia wycena z rekomendacji jest powyżej 40 zł.

Dino

Dino to spółka z portfela funduszu EI. Weszła na GPW w 2017 r. Kurs porusza się w długoterminowym trendzie wzrostowym (cena akcji jest ponad osiem razy wyższa niż w IPO), ale w tym roku obserwujemy mocną korektę spadkową. Przybrała na sile, kiedy spółki handlowe zaczęły pokazywać słabe wyniki za II kwartał. Obecnie kurs Dino wynosi 303 zł. Zdania analityków co do wyceny są podzielone.

Eurocash

Eurocash od 2016 r. tanieje na giełdzie. Wtedy za jego akcję płacono ponad 50 zł, a obecnie kurs jest poniżej 10 zł. Od początku 2024 r. spadł o 40 proc. Według najnowszej rekomendacji Noble Securities akcje nadal są przewartościowane. Analitycy podkreślają, że wyniki za I półrocze były gorsze od oczekiwań, a trwająca wojna cenowa dyskontów oraz presja na marże nie rokują dobrze na II półrocze.

Jeronimo Martins

Jeronimo Martins to notowany na portugalskiej giełdzie właściciel Biedronki. Jego kurs pod koniec lipca się załamał po publikacji słabych wyników za II kwartał. Zyski grupy wyraźnie spadły, a sprzedaż zahamowała. Przychody sieci Biedronki w II kwartale urosły symbolicznie o 0,1 proc., do 5,8 mld euro. Sprzedaż porównywalna spadła o 0,2 proc. w I półroczu oraz o 5 proc. w II kwartale.

Pepco

Pepco to sieć dyskontowych sklepów wielobranżowych, właściciel marek Pepco, Dealz oraz Poundland. Weszło na warszawską giełdę wiosną 2021 r. Akcje w ofercie publicznej sprzedawano po 40 zł. Przez pierwszych 12 miesięcy po debiucie kurs był wyższy od ceny z IPO, ale potem zaczął spadać. Obecnie wynosi 17 zł, a wycena całej spółki właśnie spadła poniżej 10 mld zł.

Handel i konsumpcja
Żabka stawia na kilka kart, ale sklepy będą wciąż najważniejsze
Handel i konsumpcja
E&H chce rosnąć na e-commerce
Handel i konsumpcja
Janusz P.: od zebranych milionów do 10 tys. wierzycieli i zatrzymania w cztery lata
Handel i konsumpcja
Żabka i tysiące nowych sklepów mają też inne plany
Handel i konsumpcja
Będą tysiące nowych sklepów. Żabka przedstawiła ambitne plany rozwojowe
Handel i konsumpcja
Rusza wielkie IPO Żabki. Warto kupić akcje?