Obroty giełdowego dystrybutora bakalii od stycznia do września wyniosły około 142,4 mln zł, czyli były większe o około 29 proc.
– Poszerzyliśmy bazę odbiorców hurtowych – tłumaczy Dariusz Mazur, prezes Atlanty. Zaznacza jednak, że na poprawę wpłynęły w głównej mierze podwyżki. Wyroby podrożały w III kwartale średnio od kilku do 10 proc. – Ilościowo sprzedaliśmy tylko o 15 proc. więcej niż przed rokiem – podkreśla Mazur.
Atlanta poprawiła też zyski. To nie tylko efekt wyższych obrotów. – Sprzedajemy producentom większe ilości przetworzonych produktów, z wyższą marżą. Od lipca do września nasz wynik netto powinien być o ok. 20 proc. lepszy niż w analogicznym okresie?ubiegłego roku – twierdzi Mazur.
W III kwartale 2010 r. Atlanta na czysto zarobiła 313 tys. zł, a w ciągu dziewięciu miesięcy – ponad 1,6 mln zł. W tym roku wynik za trzy kwartały będzie znacznie lepszy, bo już po I półroczu spółka notowała 4,7 mln zł zysku. Prezes deklarował, że cały 2011 r. Atlanta zakończy z ponad 10 mln zł na plusie.
– Podtrzymuję te zapowiedzi. Jeśli w IV kwartale uda nam się utrzymać podobne tempo wzrostu jak w trzecim, to nie powinniśmy mieć problemu z osiągnięciem wyniku powyżej 10 mln zł. A co do tego nie mam obaw, bo końcówka roku jest zazwyczaj lepsza niż miesiące letnie – zaznacza Mazur. Według jego ostrożnych szacunków spółka powinna mieć w 2011 r. przynajmniej o 20?proc. większe przychody. – Maksymalnym założeniem jest 30-proc. wzrost obrotów – dodaje Mazur.