– Nieważne czy wiążące oferty złożyło trzy czy cztery podmioty. Istotne jest to, że są to poważni inwestorzy zarówno branżowi jak i finansowi, którzy dają nam gwarancję, że ze sprzedaży spółek detalicznych uzyskamy przynajmniej 900 mln zł – zapewnia Artur Kawa, prezes Emperii. Zapytany, czy do spółki wpłynęły trzy czy cztery oferty odpowiedział tylko: - Ofert jest więcej niż trzy.
Zaznaczył, że tylko z jednym podmiotem – spółką Gemma Investments, należącą do funduszu Mid Europa Partners, który jest właścicielem sieci Żabka, Emperia podpisała list intencyjny. Na tej podstawie Gemma złożyła już wniosek do UOKiK o zgodę na przejęcie. – Z każdym potencjalnym inwestorem możemy podpisać taki list, zdecydowała się na to tylko Gemma. Być może inni wolą na razie pozostać w ukryciu i nie mają potrzeby tak wczesnego zgłaszania wniosku o pozwolenie na koncentrację, bo nie są obecni w segmencie detalicznym – tłumaczy Kawa.
Prezes Emperii podtrzymał prognozy wyników finansowych, jakie spółka chce wypracować w 2011 i 2012 r. W tym roku przychody spółki mają wynieść ponad 5,3 mld zł, a jej zysk netto - ok. 92,3 mln zł, zaś w przyszłym obroty zbliżą się do 4,9 mld zł (nie uwzględniano sprzedaży prowadzonej przez sklepy detaliczne – red.), a spółka będzie 926 mln zł na plusie. – Po podsumowaniu wyników po trzech kwartałach nie ma żadnego zagrożenia dla tegorocznych prognoz. Na pewno uda się je zrealizować – stwierdził Kawa.
Po dziewięciu miesiącach przychody lubelskiej grupy wzrosły o 7,9 proc., do prawie 4 mld zł, a jej zysk netto – o 14,9 proc., do prawie 68,2 mln zł, z czego 60,9 mln zł to czysty zarobek z działalności kontynuowanej tj. takiej, która zostanie Emperii po sprzedaży sklepów.
- Wzrost przychodów wynika głównie ze zwiększonej sprzedaży do tej samej bazy klientów, a w mniejszej ze zdobycia nowych odbiorców. Natomiast lepszy zarobek jest efektem zmniejszenia kosztów logistycznych – tłumaczy Kawa. Dodaje, że koszty sprzedaży w stosunku do przychodów spadły w ciągu dziewięciu miesięcy o 0,5 pkt. proc, do 8,4 proc.