W raporcie Eurocashu za 2018 r. widać, że wyniki handlu hurtowego poprawiły się, natomiast detalicznego są wciąż pod presją kosztów. Jaki był 2018 r. dla grupy?
Zacznijmy od hurtu. Tak naprawdę to, co się dzieje w tym segmencie, potwierdza, że nasza długoletnia strategia współpracy z niezależnymi sklepami przynosi efekty. Ostatnie lata pokazują, że ten sektor – wbrew różnym opiniom – rozwija się bardzo dobrze, co pokazują nasze rekordowo dobre wyniki segmentu hurtowego w 2018 r. Chcemy zaistnieć również w handlu detalicznym, znacznie częściej w oparciu o franczyzę i pod marką Delikatesów Centrum. W tym roku skupiamy się na integracji dużych akwizycji z zeszłego roku. Pewnie niewielu czytelników wie, że w ostatnich dwóch latach wartość naszej sprzedaży detalicznej wzrosła o 60 proc., a liczba sklepów o 40 proc.
Staracie się gonić lidera rynku, czyli sieć Biedronki?
Staramy się, choć uczciwiej byłoby powiedzieć, że jesteśmy w środku peletonu, bo obecna sprzedaż detaliczna Delikatesów Centrum wynosi około 7 mld zł, więc pod tym względem bliżej nam do Carrefoura. Z drugiej strony czujemy, jak wielka szansa przed nami i jak duże są możliwości w segmencie supermarketów. Wierzymy w to, że supermarkety powinniśmy budować bliżej klientów. Uważamy – co widać też w hurcie – że nawyki konsumentów się zmieniają. Dziś ważna jest nie tylko cena, ale też inne czynniki – bliskość sklepu, wygoda zakupów czy wysoka jakość oferty. Delikatesy Centrum odpowiadają na te potrzeby dużo precyzyjniej niż duże dyskonty czy hipermarkety.