Prace nad zapowiadanym od kilku miesięcy rozpoczęciem działalności mBanku, detalicznego ramienia BRE, na rynku czeskim i słowackim nabierają tempa. - W przyszłym tygodniu złożymy do Komisji Nadzoru Bankowego wniosek o notyfikację otwarcia oddziałów w Czechach i na Słowacji - zapowiedział na spotkaniu z dziennikarzami Sławomir Lachowski, prezes BRE Banku. Według niego, mBanka (pod taką marką bank będzie funkcjonował u naszych południowych sąsiadów) powinien wystartować w drugiej połowie roku.
Wydatki będą niewielkie
Jak powiedział Sławomir Lachowski, mBanka wystartuje już z pełną ofertą depozytową i kredytową. Oznacza to, że początek działania w Czechach i na Słowacji będzie inny niż w Polsce, gdzie mBank zaczynał z podstawowymi produktami depozytowymi, stopniowo poszerzając ofertę. Czesi i Słowacy będą mogli skorzystać m.in. z kredytów hipotecznych. - Te rynki są podobne do naszego. Kredyty hipoteczne są tam głównym silnikiem wzrostu, razem z kredytami konsumpcyjnymi i kartami kredytowymi - ocenił prezes BRE.
Według Sławomira Lachowskiego, nakłady na rozpoczęcie działalności na nowych rynkach będą stosunkowo nieduże. Złożą się na nie przede wszystkim wydatki na zmianę systemu informatycznego mBanku. Ma on być zmodyfikowany w taki sposób, by do działania poza Polską wystarczyło przetłumaczenie aplikacji na język obcy.
Kiedy mBanka będzie przynosić zyski? - Chcemy, żeby było to podobnie jak w Polsce, w czwartym roku funkcjonowania - powiedział prezes BRE.