Spróbowaliśmy ustalić zainteresowanego drogą eliminacji. Listu nie wysłały ani Telekomunikacja Polska (MNI negocjuje z Orange umowę wirtualnego operatora), ani Netia. Jak ustaliliśmy, należy wykluczyć też Tele2. GTS Energis sam jest na sprzedaż, podobnie jak Crowley Data Poland. Ich przejęciem interesuje się Dialog, operator kontrolowany w 100 proc. przez KGHM. Potwierdził to wczoraj Marcin Olewnik, wiceprezes Dialogu. Zaznaczył, że Dialog byłby zainteresowany zakupem polskiej części GTS Energis. Pytany, czy list intencyjny do zarządu MNI też jest autorstwa zarządu wrocławskiej firmy - nie zaprzeczył. - Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie - powiedział. Pytany niebezpośrednio o ewentualną transakcję, ocenił, że od złożenia listu intencyjnego do finalizacji rozmów mija zazwyczaj minimum sześć miesięcy.
MNI na razie nie ustosunkowało się do listu, który otrzymał zarząd od potencjalnego kontrahenta.
Kredyt i giełda
Według M. Olewnika, Dialog może finansować przejęcia na dwa sposoby w zależności od terminu, w którym będą miały miejsce. W tym roku - kredytem bankowym.
Operator telekomunikacyjny ma otwartą linię w Banku BPH na 200 mln zł. Większość tej kwoty wykorzystał na inwestycje (w sumie mają sięgnąć w tym roku 170 mln zł) i stara się o podwyższenie linii kredytowej, oceniając, że stać go na kredyt w wysokości 500 mln zł. Gdyby do przejęć doszło w 2008 roku, Dialog przeznaczyłby na nie pieniądze z giełdy. Jeśli będą w tym - spółka sfinansuje je kredytem, który później spłaci za pieniądze giełdowych inwestorów.
M. Olewnik nie zdradził, ile Dialog jest w stanie zapłacić za GTS Energis czy Crowleya. Pytany o akceptowalną wycenę wskazał 6-7-krotność EBITDA (zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację). Gdyby przyjąć, że taka miałaby być także wycena Dialogu w publicznej ofercie, to w 2008 r. jego EBITDA musiałaby być wyższa niż w tym. Prognoza na 2007 r. mówi, że Dialog wypracuje 540 mln zł przychodów i 135 mln zł EBITDA. Tymczasem operator zamierza zaoferować giełdowym inwestorom 35 proc. kapitału i zebrać 0,5 mld zł. To oznacza, że cała firma byłaby warta 1,43 mld zł, ponad 10 razy tyle, co tegoroczna EBITDA.