Kandydaci są na miejscu

Aktualizacja: 20.02.2017 15:32 Publikacja: 30.05.2007 08:31

Na dzisiejszym posiedzeniu rada nadzorcza PKO BP wróci do sprawy składu zarządu największego polskiego banku. Rada ma ustalić listę osób, które poprosi o udział w konkursie na stanowisko prezesa i wiceprezesów. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Parkiet", jest praktycznie przesądzone, że rada zwróci się m.in. do... swoich własnych członków. Pod uwagę brani są również członkowie zarządu PKO BP.

Kto może być brany pod uwagę? Najbardziej prawdopodobny kandydat to Marek Głuchowski, przewodniczący rady nadzorczej. Głuchowski był przez kilka miesięcy pełniącym obowiązki prezesa banku. Teraz jest "samodzielnym nadzorcą" działalności zarządu banku.

Szef rady nadzorczej odmówił komentarza w tej sprawie. W przeszłości wielokrotnie powtarzał, że nie chce być prezesem PKO BP. Według naszych informacji, jeśli nie uda się znaleźć żadnego innego kandydata, to zgodzi się wziąć udział w postępowaniu, a to niemal automatycznie będzie oznaczało wybór na fotel prezesa.

Niewykluczone jednak, że Marek Głuchowski nie będzie musiał zgłaszać swojej kandydatury. Portal prnews.pl spekuluje, że prezesem może zostać Rafał Juszczak, obecnie pełniący obowiązki szefa zarządu. Według portalu, przemawia za tym fakt, że Juszczak ma już w tej chwili bardzo mocną pozycję w zarządzie PKO BP.

Oprócz stanowiska prezesa do obsadzenia są jeszcze trzy fotele wiceprezesów. Z naszych informacji wynika, że chodzi o osoby, które zajmowałyby się pionami finansów i bankowości korporacyjnej. Nowością ma być powołanie wiceprezesa odpowiedzialnego za zarządzanie zasobami ludzkimi (wyznaczenie konkretnej osoby w zarządzie zajmującej się zatrudnieniem to element nowej strategii i efekt zmiany w statucie banku, dokonanej na niedawnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PKO BP).

W przypadku konkursów na stanowiska wiceprezesa również będą brane pod uwagę osoby "z wewnątrz". W przypadku członka zarządu odpowiedzialnego za zasoby ludzkie, jeśli stanowiska nie zdobędzie człowiek z PKO BP, może to być osoba niezwiązana dotychczas z sektorem bankowym.

Problemy z obsadą stanowisk w zarządzie PKO BP zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. Do pierwszych zmian doszło już wcześniej: w końcu czerwca prezes Andrzej Podsiadło zapowiedział, że wkrótce zrezygnuje ze stanowiska. Równocześnie pojawiło się dwóch nowych członków zarządu. Jesienią przyszło dwóch kolejnych, ale jeden już po miesiącu zrezygnował w związku z zarzutami, że złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Z końcem roku zrezygnowało dwoje następnych członków zarządu, a na początku roku odeszło jeszcze dwóch (p.o. prezesa Sławomir Skrzypek odszedł do NBP).

Jak bank radził sobie z falą rezygnacji członków zarządu? W tej chwili odbywa się już czwarty konkurs na prezesa. Wiceprezesów bank szuka po raz trzeci (w jednym z konkursów udało się wybrać dwóch członków zarządu).

Ścisłe kierownictwo największego polskiego banku liczy w tej chwili cztery osoby. Statut mówi, że członków zarządu powinno być od trzech do dziewięciu.

Marek Głuchowski wielokrotnie deklarował, że nie chce być prezesem PKO BP. Czy będzie musiał zmienić zdanie?

fot. A. Węglewska

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego