Dniem ustalenia prawa do dywidendy jest 11 lipca, a pieniądze znajdą się na kontach 12 sierpnia. Główny udziałowiec, Skarb Państwa, zignorował stanowisko zarządu: oficjalną rekomendację (8 zł na akcję) i wcześniejsze sugestie (30–50 proc. zysku; przegłosowana wypłata stanowi 65 proc. zarobku). Do kasy resortu wpłynie 947,6 mln zł. – Wnioskując o dywidendę zawsze ważymy możliwości finansowe spółek i ich potrzeby inwestycyjne – komentuje Maciej?Wewiór, rzecznik MSP.
Decyzja spodobała się inwestorom (patrz wykres), którzy uznawali propozycję zarządu za mało satysfakcjonującą. Średnia oczekiwań analityków co do dywidendy wynosiła 11,5 zł. Podkreślali oni, że lubińskie przedsiębiorstwo do tej pory nie przedstawiło konkretów w sprawie zakupu zagranicznych złóż miedzi, a za chwilę otrzyma potężny zastrzyk gotówki ze sprzedaży udziałów w Polkomtelu oraz?Dialogu.
Zarząd napisał w rekomendacji, że 8 zł na akcję to poziom, przy którym posiłkowanie się kredytami przy inwestycjach nie będzie nadmiernie ryzykowne. Prezes KGHM Herbert Wirth powiedział po WZA dziennikarzom, że wypłata wyższej od rekomendowanej dywidendy nie będzie miała wpływu na plany inwestycyjne – trzeba jednak będzie zrewidować sposób ich finansowania.
Koncern chce m.in. kupić zagraniczne złoża miedzi. Miał podać bardziej szczegółowe informacje w tym miesiącu, teraz jest mowa o jesieni. W tegorocznym budżecie zapisanych jest na ten cel przeszło 7 mld zł.
Ważnym punktem porządku obrad wczorajszego zgromadzenia był wybór rady nadzorczej na nową kadencję. Wcześniej minister skarbu Aleksander Grad zapowiedział, że nie dopuści do powołania w jej skład trzech liderów związkowych, skonfliktowanych z zarządem i działających na szkodę KGHM (byli organizatorami manifestacji w połowie maja, kiedy interweniowała policja). Mimo że związkowcy zostali wybrani przez pracowników na przedstawicieli do rady. Minister słowa dotrzymał – pełnomocnik resortu głosował przeciw i uchwały nie przeszły.