Firmy leasingowe udzieliły w ciągu sześciu miesięcy tego roku o 28 proc. więcej pożyczek oraz leasingu niż w pierwszym półroczu 2010 r. Finansowanie ruchomości wyniosło 13,9 mld zł (wzrost o ponad 28 proc.), a nieruchomości wzrosło o prawie 15 proc., do 643 mln zł.
– Dwoma głównymi filarami wzrostu okazały się pojazdy ciężkie oraz maszyny. W przypadku pierwszego segmentu to pochodna nie tylko odbicia na rynku przewozów i poprawiającej się kondycji firm transportowych, ale i niskiej bazy. Z kolei wzrost finansowania maszyn wynika z wysokiego wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach wytwórczych oraz wciąż dobrego poziomu produkcji sprzedanej przemysłu – skomentował Marcin Nieplowicz, ekonomista EFL, na konferencji Związku Polskiego Leasingu (ZPL).
Jego zdaniem koniec odliczania podatku VAT od aut osobowych z homologacją ciężarową (aut z kratką) nie miał istotnego przełożenia na finansowanie sektora pojazdów lekkich. Dotyczące samochodów do 3,5 t spadki zrekompensował wzrost finansowania aut osobowych.
W pierwszej połowie roku wyższą dynamikę widać w finansowaniu w postaci pożyczek – o 41 proc. (do 1,4 mld zł), niż leasingu – o 25 proc. (do nieco ponad 13 mld zł). Pożyczką finansowe są głównie maszyny, ale rośnie także liczba pojazdów finansowanych w ten sposób.
Zdaniem przedstawicieli firm leasingowych w obecnym roku rynek może powrócić do wartości z lat 2007–2008. Według ZPL może osiągnąć wartość 32,5 mld zł (w tym wartość leasingu ruchomości wyniesie prawie 31 mld zł, a nieruchomości – 1,6 mld zł). Udział inwestycji finansowanych leasingiem wyniesie 13,6 proc. w tym roku wobec 12,8 proc. w 2010 czy 17 proc. w 2007 r.