Złoto pewniakiem, pozostałe surowce – nie

W czasie, gdy większość funduszy inwestujących w papiery udziałowe nie jest w stanie obronić swoich aktywów przed spadkiem wartości, są fundusze, które radzą sobie z tym całkiem nieźle. Przynajmniej na tle innych produktów w ofercie TFI.

Aktualizacja: 26.02.2017 18:05 Publikacja: 08.08.2011 03:14

Złoto pewniakiem, pozostałe surowce – nie

Foto: GG Parkiet

Od początku roku wartość certyfikatów inwestycyjnych funduszu Gold FIZ wzrosła o 10,6 proc. (wg wyceny na  4?sierpnia). Nic dziwnego, skoro od dwóch tygodni złoto bije kolejne historyczne rekordy. Na zamknięciu środowej sesji za uncję złota płacono 1661,75 dolarów, najwięcej w minionym tygodniu. Od początku roku cena kruszcu wzrosła o ponad  16?proc. Na zaostrzenie trendu wzrostowego na złocie wpłynął najpierw kryzys finansów publicznych w USA,  a obecnie również spadki na giełdach.

Jak zauważa Grzegorz Mielcarek, prezes Investors TFI i zarządzający funduszem Investor Gold FIZ, w sytuacjach niepewności rynkowej alternatywne aktywa zawsze notują zwyżki. Co najbardziej istotne z perspektywy uczestników zarządzanego przez niego funduszu, niezależnie od rozwoju sytuacji na rynkach finansowych cena złota będzie w najbliższych miesiącach rosła. – Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynkach światowych, nasze prognozy, zakładające osiągnięcie przez złoto ceny 2 tys. dolarów za uncję w 2012 r., mogą się spełnić wcześniej – twierdzi Grzegorz Mielcarek.

– Nasz fundusz nie kupuje sztabek złota, posiada minimalną ekspozycję 40 proc. aktywów na ten kruszec, osiąganą przez kontrakty terminowe. W portfelu znajdują się również akcje spółek wydobywających złoto i srebro. Ta klasa aktywów jest bardziej ryzykowna, ze względu na znaczną zmienność – tłumaczy prezes Investors TFI.

Taka konstrukcja portfela umożliwia osiąganie relatywnie większych zysków niż w przypadku bezpośredniego odwzorowania kursu złota.

Z czego więc wynikają niskie – w porównaniu ze wzrostem cen złota – stopy zwrotu?

– Inwestujemy nie tylko w instrumenty, których cena uzależniona jest od ceny złota. Co więcej – w marcu odbyła się emisja certyfikatów inwestycyjnych, z której pozyskaliśmy około 100 mln zł, zwiększając aktywa funduszu o kilkadziesiąt procent, a która mocno rozwodniła zyski z tego miesiąca. Poza tym dość aktywnie zarządzamy alokacją funduszu, która może wynieść od 40 do 200 proc. zaangażowania, więc czasami rośniemy szybciej, a czasami wolniej od rynku – tłumaczy zarządzający Gold FIZ. W zeszłym roku jego fundusz wypracował stopy zwrotu dwa razy wyższe od wzrostu cen złota. – W tym roku liczymy na powtórzenie sukcesu – zakłada Mielcarek.

Gorzej, choć i tak dobrze na tle funduszy akcji, radzą sobie inne fundusze surowcowe. BPH Globalny Żywności i Surowców od początku roku wypracował stopę zwrotu na poziomie 1 proc., uwzględniając spadki ostatnich dni.

W przypadku funduszy inwestujących w inne niż złoto surowce, związek pomiędzy ich ceną a stopami zwrotu jest jednak znacznie bardziej złożony.

– Należy pamiętać, że w zależności od długości cyklu produkcyjnego, cena surowca może zostać przełożona na cenę produktu końcowego nawet po roku – wyjaśnia Karol Godyń, zarządzający funduszami surowcowymi w BPH TFI.

Ponadto nie powinno się wiązać wzrostu cen surowców i żywności, branych pod uwagę przy obliczaniu inflacji, z wynikami funduszy. – Wzrost wskaźnika inflacji jest w dużej mierze pochodną zwyżek cen, które miały miejsce w roku 2010 i na początku roku 2011. Punktem odniesienia dla funduszy surowcowych jest indeks CRB, którego wartość jest uzależniona od cen 19 surowców, od ropy naftowej, poprzez produkty żywnościowe, aż po metale, w tym złoto – tłumaczy Karol Godyń i podkreśla, że wartość indeksu od początku roku spadła o 3,18 proc. Oznacza to, że ceny surowców traktowane indeksowo wyraźnie wyhamowały.

Benchmark funduszu BPH ma benchmark złożony w 75 proc. z indeksu CRB, dlatego –  zdaniem zarządzającego –  mniejsza dynamika wzrostu wartości jego jednostki jest uzasadniona. Jeszcze w lipcu stopa zwrotu wynosiła 4,9 proc.

Czy surowce, wyłączając metale, dadzą jeszcze w tym roku zarobić uczestnikom funduszy inwestycyjnych?

– Dla kontynuacji prawie dwuletniego trendu niezbędne jest uspokojenie sytuacji na światowych rynkach oraz impuls w postaci lepszych danych zza Oceanu czy Azji – przewiduje Karol Godyń i zaznacza, że wcześniejszy powrót do długoterminowego trendu wzrostowego będzie raczej niemożliwy.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego