Sztuczna inteligencja potrzebuje złota

Według Światowej Rady Złota zużycie kruszcu w elektronice szacuje się obecnie na 250–350 ton rocznie. Mimo starań producentów, by ograniczyć zużycie złota lub zastąpić je srebrem czy miedzią, dalsza optymalizacja bez utraty wydajności staje się coraz trudniejsza.

Publikacja: 05.08.2025 11:59

Sztuczna inteligencja potrzebuje złota

Foto: Stefan Wermuth/Bloomberg

Sztuczna inteligencja potrzebuje nie tylko danych i algorytmów, ale też… złota. Wraz z dynamicznym rozwojem AI rośnie zapotrzebowanie na fizyczną infrastrukturę – serwery, procesory, akceleratory – w których złoto pełni kluczową funkcję. I choć ogólny popyt technologiczny na ten kruszec w II kwartale nieznacznie spadł (do 78,6 ton, czyli o 2 proc. r/r), eksperci podkreślają: to nie osłabienie roli AI, lecz efekt przedłużających się napięć handlowych i zakłóceń w łańcuchach dostaw.

Czytaj więcej

Microsoft dołącza do Nvidii w klubie o kapitalizacji 4 biliony dolarów

AI staje się coraz bardziej wymagającym odbiorcą złota

Jak wynika z najnowszego raportu Światowej Rady Złota (II kwartał 2025), sektor elektroniczny – największy przemysłowy użytkownik złota – zużył w tym okresie 65,8 ton, a więc również o 2 proc. mniej niż rok wcześniej. Powodem są m.in. niepewność wokół ceł USA–Chiny oraz presja wynikająca z wysokich cen złota. Mimo to, zastosowania związane z AI – takie jak serwery, procesory, układy pamięci czy płytki drukowane – utrzymują wysoką dynamikę. Producenci komputerów PC przyspieszyli realizację zamówień, rośnie też zapotrzebowanie na serwery AI, a popyt na wyspecjalizowane komponenty związane z edge computing i centrami danych nie słabnie.

– AI staje się coraz bardziej wymagającym odbiorcą złota – zauważa Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex. W centrach danych, robotyce czy pojazdach autonomicznych kluczowa jest niezawodność, a ta zależy od jakości komponentów. Złoto zapewnia przewodność bez strat sygnału, odporność na korozję i stabilność w warunkach wysokiego obciążenia. I choć jego udział w elektronice jest ograniczany kosztowo, to w zastosowaniach krytycznych wciąż nie ma realnych substytutów – dodaje.

Złoto nie ma wielu substytutów tam, gdzie liczy się niezawodność: w serwerowniach, pojazdach autonomicznych, robotyce, smartfonach i infrastrukturze 5G. Właściwości złota – wysoka przewodność, odporność na korozję, stabilność w wysokich temperaturach – są niezastąpione w komponentach krytycznych. Szczególnie istotna jest rola tzw. bonding wire, czyli cienkiego złotego drucika łączącego mikrochipy z płytką drukowaną – stosowanego masowo w procesorach AI i układach scalonych.

Czytaj więcej

Centra danych. Strategiczna nisza przyciąga deweloperów magazynowych

Złoto będzie coraz częściej niezbędne w AI

Mimo starań producentów, by ograniczyć zużycie złota lub zastąpić je srebrem czy miedzią, dalsza optymalizacja bez utraty wydajności staje się coraz trudniejsza. Co więcej, rozwój edge computingu, komputerów z AI oraz autonomicznych urządzeń powoduje, że zapotrzebowanie na wytrzymałe i przewodzące materiały tylko rośnie. To sprawia, że złoto zachowuje swoje miejsce – choć nie jako dominujący czynnik, to jako „cichy bohater” w tle technologicznej rewolucji.

Według Światowej Rady Złota zużycie złota w elektronice szacuje się obecnie na 250–350 ton rocznie – czyli ok. 7 proc. światowego popytu. Choć nie istnieją jeszcze jednolite dane dotyczące dokładnego udziału AI, eksperci szacują, że sprzęt bezpośrednio dedykowany tym zastosowaniom odpowiada już za 20–30 proc. popytu w tym segmencie. To oznacza realne zapotrzebowanie na poziomie 50–80 ton rocznie – i rośnie ono szybciej niż jakakolwiek inna podkategoria w przemyśle elektronicznym.

– Niemniej jednak AI pozostaje tylko jednym z wielu motorów dla rynku złota. W ujęciu globalnym popyt jest nadal zdominowany przez sektor inwestycyjny (ponad 1000 ton rocznie), zakupy banków centralnych (ok. 1200 ton) i jubilerstwo (ok. 2000 ton). AI odpowiada za zaledwie niewielki procent zużycia – ale jego rola rośnie, a sam segment pozostaje najbardziej obiecującym obszarem wzrostu przemysłowego. To nie rewolucja, ale ewolucja. Złoto nie stanie się nagle surowcem stricte technologicznym. Ale będzie coraz częściej obecne tam, gdzie decyduje jakość, stabilność i niezawodność – a więc dokładnie tam, gdzie rozwija się dziś sztuczna inteligencja – podsumowuje Tomasz Gessner.

Na ceny złota wpłyną decyzje Fed, dane z USA oraz sytuacja geopolityczna

Tymczasem ubiegłotygodniowe notowania złota wahały się wokół poziomu 3 300 USD za uncję. Po decyzji Fed o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian i pozytywnych sygnałach z gospodarki USA,  cena chwilowo zeszła poniżej 3 290 USD, lecz w kolejnych sesjach szybko odbiła się w okolice 3 360 USD, a kurs po którym rozliczane są kontrakty nawet powyżej 3400 USD. W Polsce cena uncjowej sztabki złota utrzymuje się powyżej 12,5 tys. zł – wylicza Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver i Goldenmark.

Jak podaje Światowa Rada Złota (WGC), globalny popyt na złoto w II kwartale wzrósł o 3 proc. rok do roku, osiągając 1 249 ton. Napędzały go głównie zakupy ETF-ów oraz inwestycje w sztabki i monety. Mimo że w ujęciu kwartalnym fizyczny popyt lekko spadł, to w skali rok do roku był wyższy, co ostatecznie wpłynęło na wspomniany całkowity wzrost popytu na kruszec. Co ciekawe, banki centralne zmniejszyły zakupy o 21  proc. rok do roku (kwartalnie spadek był jeszcze większy) uzyskując wynik 166,5 tony, jednak ich długoterminowe perspektywy pozostają stabilne.

W kontekście mniejszych zakupów instytucji rządowych, warto przypomnieć, że w Azji i na Bliskim Wschodzie obserwujemy kontynuację dużych akwizycji. Chiny zwiększyły rezerwy złota o 80 proc. rok do roku. Przypomnijmy też, że Dubaj umacnia swoją pozycję centrum handlu kruszcem, notując rekordowy wzrost wolumenu kontraktów i uruchamiając pierwsze kontrakty na złoto spot, zgodne z prawem szariatu.

A co dalej z rynkiem złota? –  Z jednej strony dalsze odczyty wskażą, czy Fed zacznie obniżać stopy już tej jesieni – wówczas, zgodnie z przewidywaniami analityków, złoto może szybko wrócić na ścieżkę szybszych wzrostów. Z drugiej strony, kolejne silne dane makro i ewentualne porozumienia handlowe mogą wywołać umiarkowaną korektę w obszarze 3 250–3 300 USD/oz. Kluczowe pozostają więc komunikaty Fed oraz najbliższe odczyty inflacji i danych z rynku pracy. To one, oraz tradycyjnie sytuacja geopolityczna, zdecydują o kierunku dla metalu w kolejnych tygodniach – podsumowuje Michał Tekliński.

Gospodarka światowa
Nominacje mogą uderzyć w dług
Gospodarka światowa
Zbyt duży optymizm?
Gospodarka światowa
W jakiej kondycji jest obecnie gospodarka ukraińska?
Gospodarka światowa
Uderzenie w NABU może drogo kosztować Kijów
Gospodarka światowa
Spółki memiczne znów rozpalają wyobraźnię i emocje na Wall Street
Gospodarka światowa
Donald Trump ustalił cła dla kilkudziesięciu krajów