Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
MOL, notowany na GPW, jeden z największych koncernów rafineryjno-petrochemicznych w naszym regionie, podobnie jak wiele innych firm z branży, musi radzić sobie z coraz większą liczbą uciążliwych regulacji. „Spośród tych, które już obowiązują i mają na nas wpływ, węgierski specjalny podatek od CO2 wyróżnia się jako najbardziej uciążliwy. Podatek w wysokości 36 euro za każdą wyemitowaną tonę CO2 przekłada się na dodatkowe koszty w wysokości prawie 40 mln euro dla naszych zakładów chemicznych” – informuje biuro prasowe MOL-a.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Niski popyt i marże hamują rozwój branży. Tymczasem Orlen i Azoty realizują w biznesie tworzyw miliardowe projekty, które cały czas sprawiają im duże kłopoty. W efekcie płocki koncern nie jest zainteresowany przejmowaniem nowego zakładu w Policach.
Mimo chwilowo niesprzyjających warunków zewnętrznych węgierski koncern wierzy, że w średnim terminie sytuacja ulegnie poprawie. W efekcie dużo inwestuje i dąży do wytwarzania produktów chemicznych o wysokiej wartości dodanej.
Zamykamy żmudny proces konsolidacji naszych lądowych aktywów wydobywczych w Polsce – mówi Wiesław Prugar, członek zarządu Orlenu ds. upstream.
Mijają trzy lata od finalizacji fuzji obu koncernów. Z licznych korzyści, jakie miała przynieść akcjonariuszom i Polsce wyszło niewiele. Nawet o tych już uzyskanych koncern informuje w sposób lakoniczny i mało przekonujący.
Mimo braku oznak ożywienia w europejskich gospodarkach zarząd Grupy Kęty nie widzi zagrożenia dla realizacji całorocznej prognozy wyników.
Dotychczas grupa składała zamawiającym około 500 zleceń rocznie. Po I półroczu było ich tylko nieco ponad 100. Słabo wygląda sytuacja w biznesie usług dla gazownictwa i związanych z OZE. Duże nadzieje wiązane są z kolei z obróbką metali.