Zainteresowanie złotem i srebrem przygasło. Na jak długo?

Czy piątkowe wydarzenia sprawią, że inwestorzy znów łaskawszym okiem spojrzą na metale szlachetne? Analitycy wierzą, że tak, i w swoich prognozach wieszczą kolejne rekordy.

Publikacja: 05.08.2025 06:00

Zainteresowanie złotem i srebrem przygasło. Na jak długo?

Foto: Adobestock

Złoto wciąż bez nowych szczytów. Zamiast tego trwająca już kilka tygodni konsolidacja. Srebro po wyraźnych wzrostach przeszło w tryb korekty. Czy metale szlachetne w ostatnim czasie utraciły swój blask? Inwestorzy coraz częściej mogą zadawać sobie to pytanie. Chociaż zwolenników złota i srebra nadal nie brakuje, to faktem jest też to, że metale te napotkały ostatnio wyraźny problem z dalszą wspinaczką.

Złoto ma wrócić do gry

Złoto co prawda błysnęło w piątek, kiedy to zyskało na wartości ponad 2 proc. Tym samym zamknięcie notowań wypadło w okolicach 3350 USD za uncję. Ruch wzrostowy wspierany był m.in. przez przecenę dolara. Ta jednak też była napędzana danymi makroekonomicznymi i perspektywami polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych.

– Indeks dolara spadł w piątek o około 0,5 proc. wobec koszyka głównych walut, co sprawiło, że złoto stało się teoretycznie bardziej przystępne dla posiadaczy innych walut. Tymczasem rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA utrzymywała się blisko pięciotygodniowego minimum. Słabszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia w USA w lipcu oraz rewizja w dół o 258 tys. miejsc pracy w danych o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym za maj i czerwiec wskazały na wyraźne pogorszenie warunków na rynku pracy, co ożywiło nadzieje na obniżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną we wrześniu. Rynki obecnie szacują 90-proc. prawdopodobieństwo takiego ruchu według narzędzia CME FedWatch. Fundamentalnie podbicie oczekiwań co do mocniejszych obniżek stóp przez Fed powinno skutkować wyższym popytem na złoto, które z racji swojego charakteru (brak przepływów pieniężnych i cost of carry) jest niezwykle czułe na poziom stopy procentowej – wskazuje Konrad Ryczo, analityk DM BOŚ.

Czytaj więcej

Dolar australijski nie zamierza rezygnować z ruchu wzrostowego

Piątkowy ruch nie wyrwał jednak złota z trendu bocznego. Ten trwa już ponad trzy miesiące. W maju złoto wzrosło o 0,2 proc., w czerwcu 0,3 proc., a w lipcu straciło 0,4 proc. W poniedziałek znów widzieliśmy wzrosty na rynku, ale były one bardzo nieśmiałe. Michał Stajniak z XTB zwraca uwagę, że rynek znów jednak może kierować się w stronę szczytów.

– Perspektywa niższych stóp procentowych napędza ceny złota, które nie wypłacają odsetek, w przeciwieństwie do lokat bankowych czy obligacji, które bazują na stopach procentowych. Złoto od końca lipca wzrosło już o ponad 100 USD, odbijając się z okolic 3275 USD za uncję, gdzie jednocześnie przebiegała również średnia 100-sesyjna. Po przekroczeniu 3400 USD za uncję może dojść do ponownego przetestowania okolic szczytów w pobliżu 3440 USD za uncję. Okolice te były już czterokrotnie testowane, ale wcześniej dochodziło do pojawienia się korekty po nieudanych przekroczeniach tej strefy. W przypadku potencjalnego sukcesu przy piątym teście, droga do 3500 USD za uncję pozostaje otwarta – mówi Stajniak.

Najnowsze prognozy analityków ankietowanych przez Bloomberga wskazują zresztą, że złoto jeszcze w tym roku zaatakuje szczyt. Eksperci BofA Merrill Lynch uważają, że na koniec roku za uncję złota trzeba będzie zapłacić 3750 USD za uncję, chociaż jeszcze miesiąc temu wskazywali na 3300 USD. Analitycy Australia & New Zealand Banking Group mówią z kolei o poziomie 3600 USD.

Czytaj więcej

Dolar wcale nie będzie miał tak łatwo, jak mogło się wydawać

Srebro pójdzie za złotem?

Ruch boczny na rynku złota wykorzystało z kolei srebro. To ono wykazywało nie tak dawno tendencję do mocniejszych wzrostów. W lipcu jego cena doszła do 39,5 USD za uncję, osiągając tym samym najwyższy poziom od 14 lat. W ostatnich dniach i srebro jednak doświadczyło przeceny, momentami cofając się do 36 USD za uncję. Patrząc jednak na ostatnie prognozy analityków, wydaje się że powrót do wzrostów i przebicie przez srebro psychologicznego poziomu 40 USD za uncję będzie jedynie kwestią czasu. Eksperci Citigroup podtrzymali prognozę dla srebra mówiącą o tym, że na koniec roku cena kruszcu osiągnie 42 USD za uncję. BofA Merrill Lynch konsekwentnie obstawia, że będzie to 40 USD za uncję. Do tej wartości najnowszą prognozę podnieśli także eksperci Australia & New Zealand Banking Group. Optymistą jest też Stajniak.

– Ceny srebra odbijają po teście 50-okresowej średniej i potencjalnie powracają do trendu wzrostowego, wraz z mocnym ożywieniem na rynku złota. Jeśli złoto w końcu przebije się przez strefę przy 3440 USD za uncję, srebro może ruszyć do testu okolic 40 USD za uncję – uważa Stajniak.

Inwestycje
Do końca 2026 r. cena uncji złota wzrośnie do 4 tys. USD?
Inwestycje
Zmienne nastroje na krajowym rynku obligacji
Inwestycje
Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI: Sytuacja na GPW jak z pięknego snu. Możliwe kolejne rekordy WIG. Są ciekawe firmy
Inwestycje
Polscy inwestorzy indywidualni wykorzystują zmienność rynkową
Inwestycje
Rynki rozpieszczają. Czy to już wspinaczka po ścianie strachu?
Inwestycje
Akcje na GPW ostro w górę. Rodzi się kolejny etap hossy?