Kryzys gospodarczy w państwach bałtyckich uderzył w wyniki finansowe dominujących na tamtejszych rynkach skandynawskich pożyczkodawców. Szwedzki bank SEB zanotował w II kwartale pierwszą stratę netto od dekady. Wyniosła ona 193 mln koron (24,8 mln USD lub 74,9 mln zł). Rok wcześniej bank wypracował 2,81 mld koron zysku netto.
– Wyniki za II kwartał okazały się gorsze od spodziewanych. Głównie z powodu odpisów, które nie zostały przewidziane przez analityków. Odpisy te potwierdzają kiepski stan gospodarek państw bałtyckich – wskazuje Fridtjof Berents, analityk z norweskiego Arctic Securities. Rezerwy na straty kredytowe skandynawskiego banku wzrosły w minionym kwartale do 3,57 mld koron z 448 mln koron w takim samym okresie zeszłego roku. SEB odpisał również 2,3 mld koron na wartościach niematerialnych inwestycji w krajach bałtyckich.
– Odpisy powinny być postrzegane w kontekście trudnej sytuacji gospodarczej w krajach bałtyckich związanej ze zmniejszeniem akcji kredytowej oraz wzrostem liczby niespłacanych pożyczek. Jednakże nie zmieniamy naszej pozytywnej prognozy dotyczącej długoterminowej obecności SEB w krajach bałtyckich – oznajmiła Annika Falkengren, prezes SEB. Według niej, sytuacja gospodarcza na Litwie, w Łotwie i Estonii już zaczyna się stabilizować.
SEB nie jest jedynym skandynawskim bankiem, który został dotknięty załamaniem gospodarczym w państwach bałtyckich. Szwedzki Swedbank, największy pożyczkodawca w tym regionie, poniósł w II kwartale 2 mld koron straty netto (w pierwszym 3,3 mld koron). W II kwartale 2008 r. zarobił zaś na czysto 3,6 mld koron. Przyczynami pogorszenia wyników były głównie straty poniesione w krajach bałtyckich i na Ukrainie. Po ogłoszeniu tych danych, Swedbank zapowiedział, że zwolni 3,6 tys. pracowników.
DnB Nor, największy norweski bank, zanotował zaś w II kwartale spadek zysku netto o 60 proc., do 1,2 mld koron norweskich (184 mln USD lub 556 mln zł). Gorszy wynik związany był głównie ze stratami kredytowymi i odpisami w krajach bałtyckich. – W świetle załamania gospodarczego, jesteśmy zadowoleni z tego rezultatu – oznajmił Rune Bjerke, prezes banku.