W porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku jej gospodarka powiększyła się o 0,6 proc., a w porównaniu z II kwartałem aż o 2,9 proc., najwięcej od ponad siedmiu lat. Ekonomiści oczekiwali słabszych odczytów: odpowiednio na poziomie minus 0,3 proc. i 1,9 proc.
Tempo ożywienia w jednym z najlepiej rozwiniętych państw z grupy rynków wschodzących już od kilku miesięcy zaskakuje ekonomistów. W związki z załamaniem w eksporcie w IV kwartale ub.r. PKB tąpnął tam w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami o 5,1 proc., zapowiadając długotrwałą i głęboką recesję. Tak się jednak nie stało. Już w I kwartale br. Korea Płd. odnotowała w ujęciu kwartał do kwartału wzrost gospodarczy o 0,1 proc., a w II kwartale o 2,6 proc.
W efekcie Korea Płd. stała się jednym z państw, dla których MFW musiał najsilniej skorygować prognozy makroekonomiczne na 2009 r. O ile w kwietniu spodziewał się, że koreański PKB załamie się o 4 proc., o tyle w październiku oceniał już, że spadek będzie nie większy niż 1 proc. Minister finansów Korei Płd. Jun Dzung Hiun oświadczył zaś wczoraj, że prawdopodobna jest nawet dodatnia zmiana PKB w 2009 r. Według Hiuna motorem ożywienia gospodarczego jest popyt wewnętrzny, zarówno inwestycyjny, jak i konsumpcyjny.
Tak szybki powrót na ścieżkę wzrostu może oznaczać, że Korea Płd. jako drugie po Australii państwo z G20 zdecyduje się na pierwszą od plajty Lehman Brothers podwyżkę stóp procentowych. – Dzisiejszy odczyt może stanowić dla Banku Korei uzasadnienie dla podwyżki kosztu pieniądza – wskazuje Go You Sun, ekonomista w Daewoo Securities. Władze w Seulu już zaczęły ograniczać fiskalne bodźce stymulacyjne. Wydatki rządowe zmniejszyły się w III kwartale o 0,8 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem.