Nabywcami walorów były prywatne banki, prawie wszystkie greckie. Jedynym zagranicznym był włoski Banca IMI. Obligacje te posiadają rentowność o 250 pb wyższą od stopy Euribor (sześciomiesięcznej międzybankowej stopy ze strefy euro).
Sposób sprzedaży walorów wzbudził zainteresowanie analityków, gdyż inwestorzy od ponad miesiąca są coraz bardziej zaniepokojeni stanem finansów publicznych Grecji. Jej tegoroczny deficyt budżetowy sięgnie 12,7 proc. PKB. A rynek nie daje wiary w zapewnienia greckiego rządu, że deficyt zostanie zmniejszony do 9,1 proc. Część analityków nie wyklucza, że Grecja będzie musiała zwrócić się o pomoc do MFW lub że nawet zbankrutuje. W zeszłym tygodniu agencja Fitch obcięła rating Grecji z poziomu A- do BBB+, najniższego w strefie euro. Wkrótce po tym rating równie˝ z a- do BBB+ obni˝y?a agencja Standard & Poor’s.
– Sprzedaż obligacji poza aukcją, w drodze porozumienia z bankami, może się okazać obosiecznym mieczem. Operacja ta pokazuje, że Grecja zawsze może znaleźć kupców na swoje obligacje. Rynek może to jednak zrozumieć jako znak, że Atenom pozostała tylko taka możliwość sprzedaży długu – twierdzi Luca Cazzulani, strateg z bankuUniCredit.
Wczorajsza sprzedaż była już częścią programu finansowania budżetu na 2010 r. Ateński rząd zapowiedział, że na ten cel zostanie sprzedanych mniej obligacji niż w 2009 r. 40 proc. tych walorów zostanie zaoferowanych inwestorom w I kwartale. W tym roku Grecja sprzedała już dług warty 67 mld USD.