Regulacyjne plany administracji Baracka Obamy uderzyły w giełdy całego świata. Walory Barclaysa traciły w piątek, w ciągu sesji, nawet 9,9 proc., kurs akcji Royal Bank of Scotland spadł o 8,6 proc., Deutsche Banku o 7,4 proc., Credit Suisse o 8,2 proc. Notowania amerykańskich banków pikowały już drugi dzień z rzędu. Goldman Sachs stracił w piątek 4,20 proc., a Morgan Stanley 5,25 proc. Indeks S&P 500 o 2,23 proc.
[srodtytul]Uderzenie w system[/srodtytul]
Rynki wyraźnie się obawiają, że propozycje amerykańskiego prezydenta uderzą w wyniki pożyczkodawców. Niepokój podzielają eksperci. Poszkodowane mogą być również amerykańskie filie europejskich banków. Według wyliczeń analityków JPMorgan Chase plan Obamy może kosztować w przyszłym roku banki: Goldman Sachs, Morgan Stanley, Credit Suisse, UBS i Deutsche Bank, łącznie 13 mld USD. Najbardziej spaść mogą przychody Goldman Sachs – o 4,67 mld USD. Inwestycje na własny rachunek przyniosły w zeszłym roku bankowi blisko 90 proc. zysków przed opodatkowaniem. Najmniej spośród nich straciłby szwajcarski UBS – „tylko” 1,92 mld USD.
[link=http://blog.parkiet.com/jedlak/2010/01/23/pieniadz-jako-srodek-halucynogenny/]Czytaj też: Pieniądz jako środek halucynogenny » [/link]
– Wśród brytyjskich banków największym przegranym będzie Barclays, gdyż jego model biznesowy jest w dużej mierze oparty na działalności spekulacyjnej prowadzonej na własny rachunek. Przejęcie części Lehman Brothers znacznie wzmocniło mu ten dział – twierdzi Alistair Milne, wykładowca z londyńskiej Cass Business School.