Zajmie się tym Ecofin, czyli ministrowie finansów państw Unii Europejskiej oraz Eurostat.

Chodzi o transakcje swapowe z roku 2002, które pomogły Grecji zredukować deficyt budżetowy. Umowa z Goldman Sachs dotyczyła obligacji o wartości 10 miliardów dolarów wyemitowanych w japońskich jenach i walucie USA. Zostały one zamienione na euro po historycznym kursie, dzięki czemu Goldman zapłacił Grecji miliard dolarów.

Prawdziwy stan finansów Grecji odkrył nowy rząd. Okazało się, że deficyt sięga 12,7 proc. produktu krajowego brutto, podczas gdy reguły obowiązujące w strefie euro dopuszczają maksymalnie 3 proc. PKB. Dzisiaj mają odbyć się spotkania z przedstawicielami Międzynarodowego Funduszu Walutowego i państw strefy euro, by przedyskutować procedury oraz warunki uruchomienia wsparcia finansowego w wysokości 45 miliardów euro.

Sprawa Grecji to niejedyny problem Goldman Sachsa. W piątek amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oskarżyła ten bank o oszukiwanie klientów, którym sprzedał CDO, instrumenty dłużne powiązane z kredytami hipotecznymi niskiej jakosci (subprime). Transakcje te nazwano Abacus. Dzięki nim Goldman Sachs przerzucił ryzyko na kupujących. Wyemitował te syntetyczne instrumenty na kwotę co najmniej 7,8 miliarda dolarów, ale ryzyko klientów było wielokrotnie wyższe.

W wyborze aktywów, na których bazowały CDO uczestniczył fundusz Paulson & Co, który zajął na rynku przeciwne pozycje. Zarobił na tym miliard dolarów, a posiadacze CDO tyle samo stracili. Goldman Sachs o przygotowywanym przez SEC pozwie wiedział od dziewięciu miesięcy, ale nie poinformował o tym inwestorów.