Fed ponownie dostarczył dolarowi mocnego bólu głowy

Perspektywy zbliżających się kolejnych obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nadal mogą ciążyć wycenie amerykańskiej waluty, przekonują eksperci, którzy kreślą wzrostowy scenariusz pary EUR/USD. Na tym ruchu skorzystać mogą także i inne waluty, w tym polski złoty.

Publikacja: 26.08.2025 06:00

Jerome Powell, prezes Fed

Jerome Powell, prezes Fed

Foto: Bloomberg

Sympozium bankierów centralnych w Jackson Hole w przeszłości potrafiło odcisnąć bardzo mocne piętno na rynku walutowym. Patrząc na piątkowe wydarzenia, w tym przede wszystkim na mocne osłabienie dolara, można dojść do wniosku, że i tym razem będzie podobnie. Czy jednak aby na pewno?

Dolar pod presją

W piątek w godzinach popołudniowych dolar znalazł się pod wyraźną presją, a para EUR/USD wspięła się nawet powyżej poziomu 1,174. Oznaczało to wzrost o ponad 1 proc. względem tego, co było w czwartek. To oczywiście reakcja na słowa szefa Fedu, który, w opinii ekspertów, przyklepał wrześniową obniżkę stóp w Stanach Zjednoczonych.

– Szef Fed zaskoczył rynki w piątek i reakcja była znacząca. Dolar potaniał na szerokim rynku, a popyt mocno zaatakował ryzykowne aktywa – w górę poszły indeksy na Wall Street, a także kryptowaluty. Co zasugerował Powell? Fed jest gotowy na cięcia stóp procentowych, gdyż widzi ku temu przestrzeń w uwarunkowaniach makro – słabnie rynek pracy, hamuje konsumpcja, a wyższe cła Trumpa mogą aż tak nie wpłynąć na inflację. To daje rynkom preteksty ku temu, aby „rozegrać” wątek aż trzech obniżek stóp w tym roku, czyli na każdym posiedzeniu po 25 pkt bazowych począwszy od 17 września – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. Niższe stopy procentowe to teoretycznie gorsza wiadomość dla dolara. Analitycy Commerzbanku spodziewają się, że Fed w obecnym cyklu zdecyduje się nawet na jeszcze sześć obniżek stóp, a to ma ciążyć notowaniom „zielonego”.

Czytaj więcej

Kryptowaluty złapały zadyszkę. Czy będzie ona jedynie chwilowa?
Reklama
Reklama

– Zawsze gdy Fed zabiera głos, dla rynku walutowego szczególnie istotne są dwie kwestie. Pierwsza to ocena bieżącej sytuacji gospodarczej. Druga — zazwyczaj bardziej interesująca i ważniejsza dla rynku — to pytanie: Co Fed zrobi teraz? W technicznym żargonie nazywa się to „funkcją reakcji Fedu”. Innymi słowy: jakie będą stopy procentowe, biorąc pod uwagę dane z rynku pracy i inflacji? I tutaj coś wydaje się zmienić. Choć ocena sytuacji gospodarczej nie uległa znaczącej zmianie, nagle ryzyka związane z rynkiem pracy zostały ocenione jako znacznie większe. Większy nacisk na ryzyko dla rynku pracy i mniejszy na inflację sugeruje zmianę funkcji reakcji, a tym samym tendencję do bardziej łagodnej polityki pieniężnej — i to nie tylko we wrześniu, ale również później. To właśnie ten ostatni punkt wywarł tak dużą presję na dolara amerykańskiego w piątek. Mówimy tu nie tylko o zwiększonym prawdopodobieństwie obniżki stóp procentowych we wrześniu. Obecnie oczekuje się również niższych stóp na wszystkich kolejnych posiedzeniach. Według naszych ekonomistów Fed obniży stopy procentowe sześć razy, łącznie o 150 punktów bazowych w nadchodzących miesiącach. Jeśli tak się stanie, dolar amerykański pozostanie pod presją – prognozują eksperci Commerzbanku.

Czytaj więcej

Ceny gazu ziemnego wciąż pod presją sprzedających

Złoty skorzysta?

W poniedziałek dolar odrabiał jednak poniesione pod koniec ubiegłego tygodnia straty. Para EUR/USD traciła po południu około 0,3 proc. i spadła poniżej 1,17.

– Jerome Powell przybliżył szanse na cięcie stóp procentowych we wrześniu po wystąpieniu w Jackson Hole. To jednak na razie nie powoduje masowej wyprzedaży USD, ponieważ chociażby w strefie euro, czy w innych krajach, poza Japonią, prowadzone też jest luzowanie polityki monetarnej. Z perspektywy rynku stopy procentowej dolar jest wręcz zbyt słaby, a poziom wynikający z różnicy rentowności obligacji to bardziej 1,08 niż 1,18 na parze EUR/USD - uważa Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.

Wśród większości analityków panuje przekonanie, że dolar będzie jednak tracił na wartości. Średnia i mediana prognoz analityków ankietowanych przez agencję Bloomberg wskazuje, że na koniec IV kwartału EUR/USD będzie na poziomie 1,18. Przewidywania wskazują, że dolar ma tracić jednak nie tylko względem euro, ale także i w szerszym ujęciu. Widać to także na przykładzie złotego. W przypadku pary USD/PLN prognozy na koniec roku mówią o poziomach 3,61 - 3,62. Tymczasem w poniedziałkowe popołudnie za dolara płacono 3,64 zł, co oznaczało wzrost względem piątku o około 0,3 proc.

- Para ponownie testowała silne wsparcie w rejonie 3,6320, które jak dotąd skutecznie powstrzymuje dalszą przecenę. W krótkim terminie kluczową barierą dla kupujących pozostaje 100-okresowa średnia EMA, przebiegająca w okolicy 3,6712. Jej przełamanie otworzyłoby drogę w kierunku psychologicznego poziomu 3,70, który był testowany na przełomie lipca i sierpnia. Należy jednak podkreślić, że mimo obrony strefy wsparcia, ogólne nastawienie wobec dolara pozostaje słabe, a trend średnioterminowy na USD/PLN wciąż jest spadkowy – wskazują eksperci Oanda TMS Brokers.

Forex
Czy dolar na dobre chce wrócić do gry?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Forex
Złoto nadal się nie zatrzymuje. Gdzie szukać sufitu notowań?
Forex
Rynkowych okazji nie zabraknie w najbliższych dniach. Uwaga na złotego
Forex
Niemiecki DAX złapał zadyszkę, ale nie jest powiedziane, że zakończył już hossę
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Forex
Byki na rynku ropy naftowej natrafiły na przeszkody
Forex
Trudny dzień dla kryptowalut. Dolar przerywa dobrą passę
Reklama
Reklama