Poniedziałek upłynął pod znakiem echa piątkowych wypowiedzi J. Powella na sympozjum w Jackson Hole. Nieobecność inwestorów z Londynu odcisnęła jednak piętno i zadecydowała o stosunkowo skromnych obrotach na złotym. Kurs EUR/PLN wahał się wczoraj w okolicy 4,2550. Krajowe dane o wyższej od oczekiwań sprzedaży detalicznej nie miały większego znaczenia. Tym bardziej wobec spokoju eurodolara. Nie oznacza to jednak, iż przed nami spokojny koniec tygodnia. Za najciekawszy punkt kalendarium danych tego tygodnia uznaję – istotne dla Fed –piątkowe dane o inflacji PCE ze Stanów Zjednoczonych. Zmiany rynku eurodolara napędzać mogą różnice w perspektywach polityki pieniężnej pomiędzy Fed (oczekiwane cięcie we wrześniu) a Europejskim Bankiem Centralnym (stabilizacja kosztu pieniądza). Moim zdaniem najbliższe dni zwłaszcza na krajowym rynku długu zapowiadają się emocjonująco. Dla 10-latki kluczowy będzie możliwy projekt budżetu na 2026 r., który resort finansów powinien przedstawić do konsultacji społecznych do końca sierpnia. Interesująco zapowiada się także plan podaży długu skarbowego na wrzesień, który poznamy w piątek. Tego samego dnia poznamy także wstępne dane o inflacji CPI, które będą najważniejszym wydarzeniem dla obligacji z krótkiego końca krzywej, tj. tradycyjnie bardziej wrażliwego na perspektywy polityki monetarnej. Uzupełnienie wydarzeń stanowić będą dane makro (stopa bezrobocia) oraz środowy przetarg zamiany obligacji. Tego samego dnia pod przewodnictwem prezydenta Karola Nawrockiego zbierze się Rada Gabinetowa, podczas której omawiany będzie m.in. stan finansów publicznych.