Goldman Sachs nie traci doskonałej formy

Amerykański bank inwestycyjny, oskarżany w ostatnich dniach o działanie w przededniu kryzysu na niekorzyść klientów, w I kwartale niemal podwoił zyski

Publikacja: 21.04.2010 08:07

Goldman Sachs nie traci doskonałej formy

Foto: GG Parkiet

Zarzuty, jakie pod koniec ubiegłego tygodnia postawił Goldman Sachs amerykański nadzór bankowy, wyraźnie uderzyły w notowania jego akcji. Nie zburzyły jednak zaufania, jakimi darzą je analitycy. Aż 22 domy maklerskie zalecają obecnie kupno akcji banku, a siedem rekomenduje ich trzymanie. Zanim sprawa domniemanych oszustw Goldman została nagłośniona, rekomendacji „kupuj” było 23, a „trzymaj” sześć.

[srodtytul]Lukratywny trading[/srodtytul]

Optymizm analityków w odniesieniu do papierów czołowego amerykańskiego banku inwestycyjnego okazał się uzasadniony. W I kwartale Goldman zarobił netto niemal 3,5 mld USD (10,1 mld zł), czyli 5,6 USD w przeliczeniu na jeden walor. To wprawdzie o 29 proc. mniej niż w poprzednim kwartale, ale aż o 91 proc. więcej niż w pierwszych trzech miesiącach 2009 r. Wynik ten zdecydowanie przebił też oczekiwania analityków, którzy, średnio rzecz biorąc, spodziewali się zysku netto w przeliczeniu na akcję na poziomie 4,1 USD.

Spektakularne wyniki Goldman są efektem udanych transakcji na rynkach finansowych. Przychody z obrotu instrumentami rynku pieniężnego, walutami i surowcami sięgnęły rekordowego poziomu 7,4 mld USD, w porównaniu z 6,6 mld USD rok wcześniej. W przypadku handlu akcjami było to 2,3 mld USD, w porównaniu z 2 mld USD w analogicznym okresie poprzedniego roku. Całkowite przychody wyniosły niemal 12,8 mld USD, o 36 proc. więcej niż przed rokiem.

Tradycyjnie w przypadku Goldman, który słynie z hojnych premii dla pracowników, sporo uwagi przyciągnęła kwota, jaką wyasygnował na wynagrodzenia. Wyniosła ona w pierwszych trzech miesiącach roku 5,5 mld USD, czyli 43 proc. przychodów. Bank podkreślił, że odsetek ten jeszcze nigdy nie był w I kwartale tak niski. Rok wcześniej wyniósł 50 proc.

[srodtytul]Kłopoty przykuwają uwagę[/srodtytul]

Zaskakująco dobre wyniki Goldman nie odwróciły uwagi inwestorów od prawnych kłopotów banku, a jego akcje po południu taniały. Rynek reagował m.in. na doniesienia, że brytyjska Agencja ds. Usług Finansowych (FSA) zdecydowała się rozpocząć własne śledztwo w sprawie sprzedawanych przez Goldman w 2007 r. obligacji (CDO) zabezpieczonych kredytami hipotecznymi niskiej jakości. Zaapelował o to brytyjski premier Gordon Brown po tym, jak w piątek amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) pozwała bank do sądu. Zarzuciła mu m.in., że aktywa, na których CDO bazowały, dobierał fundusz hedgingowy Johna Paulsona. Ten znany inwestor miał wiedzieć, że rzeczone obligacje czeka przecena i grał na ich zniżkę. Bank zapewnia, że oskarżenia są bezpodstawne.

Pozew przeciwko Goldman rozważa także towarzystwo ubezpieczeniowe AIG, które przetrwało kryzys wyłącznie dzięki rządowej pomocy. Spółka ta straciła około 2 mld USD na ubezpieczaniu instrumentów podobnych do obligacji, których dotyczy pozew SEC.

Tymczasem wśród analityków daje się słyszeć opinię, że nagonka na Goldman jest propagandowym zabiegiem administracji Baracka Obamy, która dąży do zaostrzenia regulacji w sektorze finansowym. W poniedziałek wieczorem okazało się bowiem, że spośród pięciorga komisarzy SEC tylko troje demokratów opowiedziało się za pozwem przeciwko Goldman.

Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos
Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel