Grecja poprosiła Unię oraz MFW o pieniądze

Pierwsze reakcje rynków na to, że Ateny poprosiły o wsparcie finansowe, była pozytywna. Nastroje inwestorów szybko się jednak pogorszyły

Publikacja: 24.04.2010 10:25

Grecki premier Jeorios Papandreu zapowiadał wcześniej, że jego kraj zwróci się o wsparcie finansowe

Grecki premier Jeorios Papandreu zapowiadał wcześniej, że jego kraj zwróci się o wsparcie finansowe tylko wtedy, gdy nie będzie miał innego wyboru

Foto: Bloomberg

Grecja wystąpiła o uruchomienie pakietu pomocowego obiecanego przez państwa strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy – poinformował grecki premier Jeorios Papandreu. Atenom zostaną więc najprawdopodobniej udostępnione linie kredytowe opiewające w sumie na 45 mld euro. Od środy w greckiej stolicy przebywa delegacja Funduszu oraz władz Unii Europejskiej. Uzgadnia ona warunki uruchomienia pomocy.

[srodtytul]Kraj pod ścianą[/srodtytul]

Do sięgnięcia po zagraniczną pomoc grecki rząd został zmuszony przez rynek. Grecja musi do końca maja zebrać 11,3 mld euro, by spłacić część swoich długów. Zadanie to z każdym dniem staje się trudniejsze. Dane opublikowane przez Eurostat wykazały, że deficyt finansów publicznych Grecji wyniósł nie 12,9 proc. (jak podawał grecki rząd), ale co najmniej 13,6 proc. Agencja Moody’s obcięła rating krajowy z poziomu A2 do A3 i zapowiedziała, że możliwe jest kolejne cięcie. Rentowność greckich obligacji dwuletnich wzrosła w czwartek do 10,25 proc., zbliżając się do rentowności, jaką mają kraje Trzeciego Świata. Koszty finansowania stały się zbyt duże jak na możliwości Greków...

Prośba o uruchomienie mechanizmu pomocowego początkowo została przyjęta w piątek przez rynki z ulgą. Rentowność greckich obligacji dwuletnich spadła do 10,1 proc. Ateński indeks giełdowy ASE zyskiwał blisko 4,5 proc. Rosło też wiele innych europejskich wskaźników, a euro lekko umacniało się wobec dolara.

Entuzjazm trwał jednak krótko. ASE zamknął się ostatecznie 0,15 proc. na minusie, zwyżki innych europejskich indeksów zwolniły, a euro przejściowo osłabiło się po południu do najniższego od roku poziomu w stosunku do dolara (ale później rosło). Inwestorzy zaczęli mieć wątpliwości co do pakietu pomocowego.

[srodtytul]Nieobliczalne konsekwencje[/srodtytul]

– Reakcja rynków wskazuje, że inwestorzy albo nie wierzą, że UE ma wolę polityczną, by nam pomóc, albo po prostu chcą jeszcze pospekulować – stwierdził Papandreu.

Wielu analityków wskazuje, że kłopoty Grecji jeszcze się nie skończyły. Nie tylko dlatego, że kraj pogrążony jest w recesji i bardzo trudno będzie mu odzyskać konkurencyjność. Pakiet pomocowy wystarczy jedynie na rok. Potem kłopoty Grecji mogą się powtórzyć.

Część inwestorów obawia się też komplikacji przy uruchamianiu pomocy. Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny mają w ciągu tygodnia zatwierdzić wsparcie. Zgodzić się na to muszą też wszystkie państwa strefy euro. Niemiecka kanclerz Angela Merkel zapowiedziała już, że uzależni pomoc od spełnienia przez Ateny szeregu warunków.– Chcemy zobaczyć, że pomoc jest udzielana przy pełnym poparciu krajów strefy euro. Jeśli reakcja rynków będzie zła, Unia będzie się musiała bardziej postarać – uważa Curtis Arledge, w BlackRock odpowiadający za transakcje obligacyjne.

Komisja Europejska uspokaja jednak, że nie będzie problemów z pomocą. – Cały proces będzie przebiegał szybko i sprawnie. Nie przewidujemy żadnych kłopotów – stwierdził Amadeu Altafaj, rzecznik KE. Dodał, że decyzja o przyznaniu wsparcia może zapaść w ciągu kilku dni.Prawdopodobnie Grecja uzyska najpierw kredyt pomostowy z MFW, który pozwoli jej zaspokoić najpilniejsze potrzeby.

– Spodziewamy się, że pierwszą transzę funduszy otrzymamy przed 19 maja – poinformował Giorgos Papakonstantinu, grecki minister finansów. Paradoksalnie kredytu z MFW nie chce greckie społeczeństwo. Według sondażu Public Issue 51 proc. Greków uważa, że kredyt zaszkodzi ich krajowi. Obawiają się oni, że Fundusz wymusi na rządzie nowe cięcia budżetowe i podwyżki podatków. Reakcja społeczeństwa na taki scenariusz mogłaby być bardzo gwałtowna.

Część ekonomistów uważa również, że udzielenie pomocy Grecji stworzy niebezpieczny precedens i w dłuższym terminie źle wpłynie na stabilność strefy euro, skłaniając inne państwa do rozluźnienia dyscypliny finansowej. – Byłoby lepiej, gdyby Grecja zbankrutowała. Oczyściłoby to system. Co prawda, przez pewien czas euro traciłoby, ale w dłuższym terminie stałoby się bardzo mocną walutą – przekonuje rynkowy guru Jim Rogers.

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi