DB zarobił w pierwszych trzech miesiącach roku niespełna 1,8 mld USD (około 5,2 mld zł), czyli 2,66 USD w przeliczeniu na akcję. To o 48 proc. więcej, niż przed rokiem. Analitycy spodziewali się wprawdzie poprawy wyników, ale tylko o 12 proc.

Akcje DB taniały jednak w pierwszych godzinach notowań na frankfurckiej giełdzie o ponad 2 proc. – Nadzwyczajnie dobre wyniki są niemal całkowicie efektem działalności inwestycyjnej – wyjaśnił pesymizm inwestorów Olaf Kayser, analityk z Banku Krajowego Badenii-Wirtembergii. – Wyniki innych departamentów DB pozostawiają nieco do życzenia – dodał.

Departament bankowości inwestycyjnej wypracował w I kwartale 2,6 mld USD zysku netto, dwukrotnie więcej, niż rok wcześniej. Zdaniem Kaysera, wyczyn ten nie da się powtórzyć w kolejnych kwartałach. - Zdołaliśmy wypracować te fenomenalne wyniki pomimo tego, że od czasu wybuchu kryzysu zdecydowanie ograniczyliśmy handel instrumentami finansowymi na własny rachunek oraz zredukowaliśmy nasze ryzykowne pozycje - uspokajał jednak prezes banku Josef Ackermann w liście do akcjonariuszy.

Ackermann usiłuje zdywersyfikować działalność DB, aby w mniejszym stopniu bazował on na bankowości inwestycyjnej. W tym celu przejął m.in. niemiecką grupę Sal. Oppenheim, zajmującą się bankowością prywatną. Koszty integracji tej spółki z departamentem zarządzania aktywami i majątkiem DB uderzyły jednak w jego wyniki. W I kwartale poniósł on niewielką stratę – rzędu 5 mln USD – podczas gdy analitycy spodziewali się zysku na poziomie 111 mln USD.