Sprzedanych zostanie co najmniej 9 proc. udziałów banku spośród 60,3-proc. pakietu należącego do Banku Rosji (czyli rosyjskiego banku centralnego). Wartość transakcji może wynieść około 6 mld USD. Niewykluczone, że akcje Sbierbanku zostaną sprzedane na giełdzie. – Preferujemy sprzedaż akcji na rynku. Miałaby ona bardzo pozytywny wpływ na sektor bankowy – twierdzi Anton Karamazin, wiceprezes Sbierbanku.

Rosyjskie władze na razie jednak nie zdecydowały, w jaki sposób sprzedadzą udziały największego pożyczkodawcy w kraju oraz jaki dokładnie pakiet akcji zostanie zbyty. – Nie możemy obecnie wykluczyć żadnego scenariusza. Przedstawiliśmy prezydentowi i premierowi kilka wariantów. Przygotowanie takiej transakcji wymaga zawsze czasu – wskazuje rosyjski wicepremier Igor Szuwałow.

Wcześniej zapowiedział on, że Bank Rosji może sprzedać więcej niż 9,5 proc. akcji Sbierbanku i pozostawić sobie jedynie mniejszościowy pakiet udziałów. Analitycy wskazują jednak, że władze Rosji prawdopodobnie nie zdecydują się na ten krok. – Perspektywa pozbycia się przez państwo kontroli nad Sbierbankiem jest wciąż dosyć odległa – przyznaje Dmitrij Dmitriew, analityk z rosyjskiego VTB Capital.

Sprzedaż akcji Sbierbanku to niejedyna duża prywatyzacja w rosyjskim sektorze bankowym przygotowywana przez Kreml. Sprzedanych ma zostać m.in. 10 proc. akcji banku VTB (Wniesztorgbanku), drugiego największego pożyczkodawcy w kraju. Wicepremier Szuwałow ujawnił, że rząd chce uzyskać za nie 3 mld USD.

Przyspieszenie prywatyzacji ma pomóc rządowi zmniejszyć deficyt budżetowy z 5,3 proc. PKB w 2010 do 3,6 proc. w 2011 roku.