Agencja Fitch obcięła długoterminowy rating kredytowy Irlandii od razu o trzy stopnie, z poziomu A+ do BBB+. Perspektywa ratingu jest stabilna, czyli w najbliższym czasie nie powinien on zostać obniżony ponownie. Na wieść o decyzji Fitcha lekko wzrosła rentowność irlandzkich obligacji, a euro oraz funt brytyjski osłabiły się wobec dolara. Inwestorzy nie wpadli jednak w panikę, gdyż pozbawienie Zielonej Wyspy tej stosunkowo wysokiej oceny kredytowej wydawało się jedynie kwestią czasu.
[srodtytul]Banki niszczą budżet[/srodtytul]
– Profil kredytowy Irlandii nie pasuje już do wysokiego ratingu. Obniżka oceny kredytowej odzwierciedla dodatkowe koszty fiskalne restrukturyzacji oraz podtrzymywania systemu bankowego kraju – głosi komunikat Fitcha towarzyszący wczorajszej decyzji.
Jako powód cięcia wskazana więc została kiepska kondycja sektora bankowego Zielonej Wyspy. To z jego winy irlandzki deficyt finansów publicznych wyniesie w tym roku około 32 proc. PKB. Gdyby nie konieczność udzielania wsparcia pożyczkodawcom, sięgnąłby on około 12 proc. PKB.
Problemy fiskalne wywołane przez sektor finansowy zmusiły Irlandię do sięgnięcia po 85 mld euro pomocy przygotowanej przez Unię Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Z tej sumy banki otrzymają 35 mld euro, w tym 10 mld euro „natychmiastowego” zastrzyku kapitałowego.Agencja wskazała, że perspektywy dla irlandzkiej gospodarki są bardzo niepewne, a fiskalne zaciskanie pasa może poważnie uderzyć we wzrost gospodarczy. Dwa dni wcześniej dubliński parlament przyjął założenia budżetu na przyszły rok. Według planu cięcia fiskalne oraz podwyżki podatków sięgną 6 mld euro, czyli około 9 proc. PKB.