Wraz z dodatkowymi bodźcami fiskalnymi, m.in. redukcją składki pracowników na ubezpieczenia społeczne, stanowi ona pakiet stymulacyjny dla gospodarki o wartości 858 mld USD (2,6 bln zł). Ekonomiści prognozują, że podbije on tempo wzrostu gospodarczego USA w 2011 r. o 0,5 do 1 pkt proc.
W czwartek wieczorem ustawę przyjęła niższa izba Kongresu, Izba Reprezentantów. Opowiedziało się za nią 277 deputowanych przy 148 głosach sprzeciwu. Dzień wcześniej analogiczną decyzję podjął Senat. Jak wynika z komunikatów Białego Domu, prezydent Barack Obama miał złożyć swój podpis w piątek po południu czasu waszyngtońskiego, po zamknięciu tego wydania „Parkietu”.
Ulgi podatkowe, wprowadzone w latach 2001–2003 przez administrację poprzednika Obamy George’a W. Busha, obniżyły stopę podatku dochodowego dla wszystkich niemal Amerykanów. Zredukowały też m.in. podatki od zysków kapitałowych oraz dywidend. Zdaniem ekonomistów niepewność co do tego, czy Waszyngton pozwoli im wygasnąć pod koniec 2010 r., ograniczała wydatki konsumpcyjne, hamując ożywienie gospodarcze.
– Ten pakiet stymulacyjny jest dla USA istotny, niskie tempo wzrostu gospodarczego było bowiem głównym problemem do rozwiązania – ocenił Dominique Strauss-Kahn, dyrektor zarządzający MFW. – Trzeba jednak pamiętać, że nie ma darmowych obiadów – dodał. Ekonomiści ostrzegają, że przedłużenie ulg podatkowych pogłębi deficyt budżetowy USA, który w tym roku fiskalnym wynieść ma 1,3 bln USD (około 9 proc. PKB).