Przeceny spodziewa się tylko 16,4 proc. ankietowanych. Różnica między odsetkami byków i niedźwiedzi wynosi więc 46,9 proc., najwięcej od kwietnia 2004 r. – Na rynkach jest obecnie zbyt dużo samozadowolenia. Z kontrariańskiego punktu widzenia należałoby się spodziewać przeceny – wskazuje Chris Verrone, dyrektor działu analizy technicznej w Strategas Research Partners.
Fala optymizmu na rynkach finansowych wzbiera od połowy września. Już w pierwszej połowie listopada, gdy odsetek byków w sondażu AAII sięgnął 57,6 proc., zwolennicy kontrariańskiej interpretacji tego wskaźnika ostrzegali, że Wall Street czeka korekta. Prognozy te nie sprawdziły się, m.in. za sprawą wznowienia przez Rezerwę Federalną programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), który skutkuje wzrostem cen aktywów, uważanych za ryzykowne.
Czy tym razem ostrzeżenia okażą się trafne? Analitycy wskazują, że dziś optymizm jest bardziej rozpowszechniony niż jeszcze miesiąc temu. Świadczą o tym m.in. notowania indeksu VIX, nazywanego wskaźnikiem strachu. Wyraża on oczekiwaną zmienność indeksu S&P 500 w oparciu o średnią cen różnych opcji na ten wskaźnik. Taniejące opcje (spadający VIX) sugerują, że inwestorzy nie spodziewają się dużych spadków S&P 500. VIX oscyluje dziś wokół 16 pkt.
Po raz ostatni był na tym poziomie w kwietniu br., tuż przed 16-proc. korektą na Wall Street, a poprzednio w październiku 2007 r., gdy w USA rozpoczynała się bessa. – Prawdopodobnie w nieodległej przyszłości czeka nas znacząca korekta – ocenił Larry McMillan, prezes firmy analitycznej McMillan Analysis.