– 

Jego zdaniem Grecji, której gospodarka to zaledwie 2 proc. unijnego PKB, poświęca się nadmierną uwagę, a cała dotychczasowa strategia ratowania tego kraju okazała się nieskuteczna.

– Jak dotąd Grecja dostawała pożyczki, które pozwoliły jej jedynie kupować czas, a bogatym Grekom transferować pieniądze za granicę. To obniża wiarygodność Europy i zmniejsza ochotę państw spoza strefy euro do zapewniania kapitału Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu na ratowanie eurolandu – wskazuje szef czeskiego banku centralnego. Jego zdaniem europejski kryzys zadłużeniowy można dopiero wtedy zatrzymać, gdy decydenci przyznają, że banki ze Starego Kontynentu potrzebują dużego dofinansowania i zapewnią je im. Obecnie jednak rządy części dużych państw UE są bardzo niechętne takiej rekapitalizacji.

Singer ostro krytykuje również austriacki bank centralny za to, że w listopadzie, bez konsultacji z bankami centralnymi państw regionu, ogłosił nowe reguły dotyczące udzielania przez austriackich pożyczkodawców kredytów w Europie Środkowo-Wschodniej. – Nie powinno się robić takich rzeczy w?ten sposób – uważa Singer.