Fed jest zobligowany do przekazywania większości swojego zysku rządowi. W tym roku będzie to 76,9 mld USD, co będzie stanowiło około 3 proc. przychodów do budżetu. Okazuje się więc, że program ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), czyli skupu przez bank centralny za dodrukowane pieniądze rozmaitych aktywów, był dla Waszyngtonu złotym interesem. Najpierw bowiem Fed skutecznie obniżył rentowność amerykańskich obligacji skarbowych, które w ramach QE skupował, a teraz zwraca rządowi odsetki. Bo właśnie z odsetek od aktywów zakumulowanych w trakcie dwóch dotychczasowych rund QE pochodzi 97 proc. ubiegłorocznego zysku Fedu.
Przedstawiciele banku centralnego podkreślają, że zysk nie jest celem prowadzonej polityki pieniężnej, tylko jej ubocznym skutkiem. W ten sposób zabezpieczają się też przed zarzutami, że prędzej czy później Fed zacznie wskutek QE ponosić straty. Może do tego dojść, gdy będzie musiał zaostrzyć politykę pieniężną, podnosząc stopy procentowe i wyprzedając część aktywów ze swojego portfela, wartego blisko 3 bln USD.
Financial Times, 11 stycznia 2012