Stworzył podmioty w zagranicznych instytucjach finansowych, przez które przechodziły miliardy dolarów, które nie były jednak nigdzie rezydentami podatkowymi – twierdzi demokratyczny senator Carl Levin, przewodniczący stałej senackiej podkomisji śledczej. Raport tej podkomisji opisuje, jak Apple unika płacenia miliardów dolarów podatków w USA.

Opracowanie Senatu USA wskazuje, że Apple wykorzystując kruczki prawne, stworzył w Irlandii spółki wydmuszki, które albo nie płacą podatków w żadnym kraju, albo płacą je śmiesznie niskie.  I tak np. Apple Sales International w swoim sprawozdaniu za 2011 r. podała 22 mld USD zysku przed opodatkowaniem. Zapłaciła za to tylko 10 mln USD podatku, czyli 0,05 proc.  Koncernowi udało się to osiągnąć, wykorzystując różnice w  prawie podatkowym Irlandii oraz USA.

– Raport pozwala nam zidentyfikować dziury w systemie podatkowym wykorzystywane przez korporacje – mówi senator John McCain.

We wtorek przed senacką podkomisją miał zeznawać prezes Apple Tim Cook. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" przesłuchanie się jeszcze nie odbyło, ale znane było stanowisko Apple wobec zarzutów z senackiego raportu. Koncern podkreśla, że jest jednym z największych płatników CIT w USA (za 2012 r. zapłacił go prawie 6 mld USD), a   działalność jego irlandzkich?półek zależnych nie wpływa w dużym stopniu na rozliczenia z amerykańskim fiskusem.

Apple trzyma poza USA 102,3 mld USD. By nie ściągać tych pieniędzy do kraju, pożycza z rynku sumy potrzebne mu do wypłaty dywidendy. - By repatriować te pieniądze do USA musielibyśmy zapłacić     35 proc. tej sumy. To bardzo dużo. Nie chcemy, by stawka podatkowa wynosiła w tym przypadku zero, ale sądzimy, że powinna być ona rozsądna - tłumaczył się prezes Cook w  niedawnym wywiadzie dla „Washington Post".