W kwietniowej prognozie Fundusz zakładał, że w tym roku PKB Chin wzrośnie o 8 proc., w następnym zaś o 8,2 proc. Do obniżenia przewidywań skłonił go wolniejszy niż prognozowano wzrost w pierwszym kwartale.
David Lipton, pierwszy zastępca dyrektora zarządzającego MFW, podsumowując doroczny przegląd sytuacji w Państwie Środka, ostrzegł przed ryzykiem wiążącym się z rekordową ekspansją kredytową, ale nie zalecił jej graniczenia. Prmier Li Keqiang, który objął stanowisko w marcu planuje przeprowadzenie zmian, zwłaszcza chce bardziej otworzyć gospodarkę Chin na prywatne inwestycje i zmienić system rejestracji gospodarstw domowych, który hamuje urbanizację.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy uważa, że Chiny wciąż mają polityczną przestrzeń i zdolność utrzymania stabilności nawet w przypadku niekorzystnych szoków, ale margines bezpieczeństwa zawęża się. Dlatego konieczne są reformy.
Jednocześnie Lipton ocenił, że polityka walutowa i fiskalna jest obecnie właściwa. Podtrzymał jednak ubiegłoroczne stanowisko Funduszu w kwestii relacji juana (renminbi) do koszyka walut wskazujące na jego umiarkowane niedowartościowanie. Zdaniem MFW potrzebny jest też dalszy postęp w zmniejszaniu kontroli nad stopami procentowymi i kursem walutowym w Chinach.
W ubiegłym roku władze chińskie nie zgodziły się ze stanowiskiem MFW twierdząc, że kurs juana jest bliski równowagi, a w najgorszym razie jego niedowartościowanie jest niewielkie. W ubiegłym roku kurs juana do dolara zyskał 3,6 proc., a dzisiaj po 0,1-proc. spadku notowań chińskiej waluty 1 USD kosztował 6,1283 juana.