Prokuratorzy na tropie wirtualnego pieniądza

Amerykańska prokuratura oskarżyła właściciela platformy wymiany cyfrowej waluty, o udzielenie pomocy w praniu brudnych pieniędzy. Jej założyciel trafił do aresztu

Publikacja: 29.05.2013 17:54

Preet Bharara, jeden z prokuratorów prowadzących postępowanie przeciw Liberty Reserve

Preet Bharara, jeden z prokuratorów prowadzących postępowanie przeciw Liberty Reserve

Foto: Bloomberg

Zdaniem oskarżycieli, istniejąca od 2006 roku i mająca swoją siedzibę w Kostaryce spółka Liberty Reserve umożliwiła przestępcom z całego świata zalegalizowanie ponad 6 mld dol. pochodzących z różnego rodzaju przestępczej działalności, od wytwarzania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej po sprzedaż oprogramowania służącego do dokonywania włamań na konta bankowe. Akt oskarżenia wskazuje, że do przekazania łupu wykorzystali platformę Liberty Reserve także hakerzy, którzy przy pomocy sfałszowanych kart debetowych dwóch bliskowschodnich banków wykradli ostatnio z bankomatów 45 mln dol.

Według prokuratorów serwis miał ponad milion użytkowników, w tym co najmniej 200 tys. w Stanach Zjednoczonych i praktycznie całe jego funkcjonowanie mogło mieć związki z różnymi formami działań przestępczych. Średnio za jego pośrednictwem zawierano 12 milionów transakcji dziennie. Jeden z prokuratorów prowadzących postępowanie, Preet Bharara, powiedział, że jest to prawdopodobnie największa sprawa o pranie brudnych pieniędzy w historii amerykańskiego wymiar sprawiedliwości.

Śledztwo w sprawie Liberty Reserve ma międzynarodowy zasięg. Oprócz Stanów Zjednoczonych zaangażowały się w nie także władze Kostaryki i Hiszpanii, aresztując pięć osób, w tym założyciela firmy, urodzonego na Ukrainie Arthura Budovsky'ego, blokując jej konta bankowe i domeny internetowe. Na prośbę amerykańskich władz Szwajcaria już przed tygodniem zajęła znajdujący się na jej terytorium serwer używany przez Liberty Reserve.

Amerykanie zarzucili serwisowi, że umożliwiał dokonywanie wpłat użytkownikom rejestrującym się pod fałszywymi nazwami, nawet tak prowokacyjnymi jak „rosyjscy hakerzy" czy „rachunek hackera".

Dodatkowo, na podstawie ustawy „USA Patriot Act"  Liberty Reserve, jako pierwsza platforma wymiany cyfrowej waluty, została umieszczona na liście przedsięwzięć stworzonych z myślą i często wykorzystywanych do prania brudnych pieniędzy w cyberprzestrzeni. Oznacza to, że banki i inne instytucje finansowe nie mogą zawierać żadnych transakcji z firmą, nawet jeśli zmieniłaby nazwę.

Waluta, którą handlowano na platformie nazywała się „LR". Do otwarcia rachunku na niej potrzebne było podanie nazwiska, adresu i daty urodzenia, ale Liberty Reserve w żaden sposób nie weryfikowała tych danych. Po przelaniu tradycyjnych pieniędzy kupowało się od zewnętrznych pośredników wirtualne jednostki, które można było przekazać innym użytkownikom. Ci u pośredników mogli wymienić je z powrotem na tradycyjne pieniądze. Według prokuratury Liberty Reserve w żaden sposób nie rejestrowało tych transakcji, a ponadto umożliwiła swoim klientom ukrywanie numerów rachunków z których korzystali do ich przeprowadzania.

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?