Obama utrudnił misję Bernankego

Polityka pieniężna. Prezydent USA niefortunnie wybrał moment, aby potwierdzić, że zmieni szefa Fedu.

Publikacja: 19.06.2013 06:00

Druga czteroletnia kadencja Bena Bernankego na stanowisku przewodniczącego Fedu kończy się w styczni

Druga czteroletnia kadencja Bena Bernankego na stanowisku przewodniczącego Fedu kończy się w styczniu 2014 r.

Foto: Archiwum

Ben Bernanke pozostaje na stanowiska przewodniczącego Fedu dłużej, niż sobie tego życzył i niż powinien – oświadczył prezydent USA Barack Obama. Jego poniedziałkowa wypowiedź na antenie telewizji PBS to najwyraźniejsza jak dotąd wskazówka, że z końcem stycznia, gdy upłynie druga kadencja Bernankego, na czele Fedu stanie ktoś inny.

Wprawdzie obserwatorzy amerykańskiego banku centralnego od dłuższego czasu wróżyli, że Obama nie mianuje Bernankego na trzecią kadencję, ale zaskakiwać może to, że prezydent potwierdził te przypuszczenia właśnie teraz. Dzisiaj kończy się bowiem posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), decyzyjnego organu Fedu, które zwieńczy konferencja prasowa Bernankego. Na rynkach spodziewano się, że wykorzysta on tę okazję do rozwiania wątpliwości dotyczących tego, kiedy Fed zacznie wycofywać się z ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE). Przypominając o zbliżającej się zmianie u sterów Fedu, Obama zmniejszył wiarygodność wypowiedzi Bernankego.

Więcej niepewności

– Naprawdę trudno oczekiwać, że kolejny przewodniczący Fedu zmieni kurs polityki pieniężnej. Z drugiej strony Obama nie ułatwia Bernankemu komunikacji z rynkami, gdy mówi o nim w czasie przeszłym – ocenił Roberto Perli, były ekonomista Fedu, dziś partner w firmie analitycznej Cornerstone Macro.

Tymczasem, zdaniem analityków, to właśnie niejednoznaczne sygnały płynące z Fedu są przyczyną pogorszenia nastrojów na światowych rynkach w ostatnich tygodniach. W drugiej połowie maja Bernanke zasugerował, że Fed przerwie QE, czyli skup aktywów za wykreowane pieniądze, gdy będzie to uzasadniała koniunktura. To uruchomiło falę domysłów, jakie dane należy uważać za dobre. Te, które ukazały się wczoraj, też nie dały klarownej odpowiedzi na pytanie, czy pora już na normalizację polityki pieniężnej w USA.

Jak podał Departament Handlu, w maju  – w przeliczeniu na rok – ruszyła budowa 914 tys. domów. To odczyt o 6,8 proc. lepszy niż w kwietniu, ale gorszy od prognoz. Jednocześnie liczba złożonych w maju wniosków o budowę domu spadła o 3,1 proc., do 974 tys. w przeliczeniu na rok. Departament Pracy podał z kolei, że indeks cen konsumpcyjnych wzrósł w maju o 0,1 proc. w porównaniu z kwietniem, po dwóch miesiącach zniżek. Ten odczyt, niższy od oczekiwań ekonomistów, sugeruje, że Fed nie musi na razie przejmować się inflacją i może kontynuować QE.

Wątpliwa skuteczność

Ankietowani przez CNBC ekonomiści średnio spodziewają się, że Fed ograniczy QE w grudniu. Jeszcze w kwietniu wskazywali na luty. Ale do całkowitego wygaszenia tego programu jeszcze daleko, bo jednocześnie respondenci sądzą, że jeszcze w przyszłym roku Fed skupi aktywa za 367 mld USD (obecnie przeznacza na to 85 mld USD miesięcznie). Co ciekawe, spada też wiara ekonomistów w to, że QE przynosi korzyści gospodarce i rynkom. To sugeruje, że zakończenie tego programu nie musi być dla inwestorów rozczarowaniem.

[email protected]

Draghi: możemy użyć niekonwencjonalnych środków

Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego, przypomina inwestorom, że jego instytucja jest gotowa na działanie i użycie niekonwencjonalnych środków, jeśli będzie tego potrzebować gospodarka. – Mamy wiele różnych narzędzi – zarówno standardową politykę stóp procentowych, jak i niestandardowe narzędzia, które możemy zastosować i zastosujemy je, jeśli będzie tego wymagała sytuacja. Jednocześnie przypominam, że niektóre z tych środków mogą przynieść niezamierzone konsekwencje.  To nie znaczy, że nie zostaną one użyte, ale że należy zdawać sobie sprawę z istnienia tych konsekwencji i odpowiednio z nimi postąpić – zadeklarował Draghi podczas wizyty w Jerozolimie. EBC na posiedzeniu z 2 maja obciął główną stopę procentową do rekordowo niskiego poziomu 0,5 proc. Stopa oprocentowania depozytów składanych przez banki w EBC spadła do 0 proc. Od tej pory EBC wstrzymał się z dalszymi działaniami mającymi stymulować gospodarkę. Draghi sugerował jednak, że stopa depozytów może być w przyszłości ujemna, co byłoby bodźcem skłaniającym banki, by pożyczały więcej pieniędzy. hk

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?