W ciągu ostatnich 12 miesięcy Shanghai Composite Index zyskał 141 procent, najwięcej spośród światowych indeksów. W tym samym czasie dynamika wzrostu chińskiego PKB wyraźnie wyhamowała. Taka rozbieżność pomiędzy zachowaniem giełdy, a realną gospodarką może budzić niepokój.
- W trakcie 20-letniej kariery zawodowej, nie spotkałem się z sytuacją w której giełda byłaby tak wyraźnie oderwana od realnej gospodarki, jak ma to miejsce obecnie w Chinach - powiedział w rozmowie z agencją Bloomberg Sean Taylor, dyrektor ds. rynków wschodzących w Deutsche Asset & Wealth Management.
Zdaniem eksperta hossa na chińskich giełdach jest na rękę zarówno samym firmom jak i rządowi w Pekinie. Stąd pomimo ogromnego rozdźwięku między giełdą, a gospodarką ekspert rekomenduje „przeważać" chińskie akcje.
- Rosnące ceny akcji pomagają chińskim firmom zmniejszać poziom zadłużenia, dzięki sprzedaży nowych papierów. Ułatwiają także zadanie rządowi, który zwiększa dochody budżetowe i przyspiesza proces prywatyzacji poprzez szybsze upublicznianie spółek - uważa.
- Rząd w Pekinie chce silnego rynku akcji, aby móc sprywatyzować jak najwięcej firm i przeprowadzić jak najwięcej IPO - powiedział w rozmowie z Bloombergiem Taylor.