Aukcje długoterminowych pożyczek dla banków gotowych udzielać kredytów firmom i gospodarstwom domowym (ale nie na cele mieszkaniowe), znane jako TLTRO, EBC zapowiedział latem ub.r. Uwzględniając czwartkową, przeprowadził dotąd cztery takie operacje. Pierwsze dwie (w październiku i grudniu ub.r.) były przez ekonomistów oceniane jako rozczarowujące, bo banki zgłosiły się po do EBC łącznie po 212 mld euro, czyli połowę oferowanej puli. Trzecia aukcja, w marcu br., odbyła się już po tym, jak frankfurcka instytucja znacząco rozszerzyła inny program stymulowania gospodarki - skup papierów dłużnych za wykreowane pieniądze, znany jako (QE) – który zmniejszył znaczenie TLTRO. Mimo to, banki pożyczyły wówczas z EBC 98 mld euro, wyraźnie więcej, niż oczekiwali ekonomiści. Wynik czwartej aukcji był mniej więcej zgodny z ich oczekiwaniami.
Dane EBC sugerują, że TLTRO przynoszą oczekiwane skutki. Począwszy od grudnia ub.r. po ponad dwóch latach spadków rosnąć zaczęły zobowiązania sektora prywatnego wobec banków. Zarówno w marcu jak i w kwietniu zwiększyły się (po korekcie o wpływ sekurytyzacji i sprzedaży należności przez banki, czyli operacji zaniżających podaż kredytu) one o 0,8 proc. rok do roku, czyli najbardziej od kwietnia 2012 r.
- Na dwóch ostatnich aukcjach, banki mogły pożyczyć z EBC maksymalnie trzykrotność wartości netto kredytów udzielonych od kwietnia, więc popyt na te pożyczki jest sygnałem, że akcja kredytowa dla szerokiej gospodarki zaczyna przyspieszać. Co więcej, banki mogą pieniądze z EBC zatrzymać do września 2018 r. tylko pod warunkiem, że będą nadal powiększały swój portfel kredytów, co może sugerować, że akcja kredytowa przyspieszy jeszcze bardziej – oceniła Jennifer McKeown, ekonomistka ds. europejskich w firmie analitycznej Capital Economics.
Według niej jednak, banki wcale nie mają zamiaru zwiększać akcji kredytowej tak, jak sugeruje ich popyt na TLTRO. – Banki, nawet jeśli nie zwiększą portfela kredytów, mogą zachować pieniądze z EBC do września 2016 r. W kontekście dużej zmienności na rynku obligacji oraz obaw o przyszłość Grecji, te fundusze mogą się bankom wydawać atrakcyjną formą finansowania innych aktywów, niż kredyty. Zwłaszcza, że od marca oprocentowanie pożyczek EBC wynosi zaledwie 0,05 proc. – napisała ekonomistka w komentarzu.
Tego samego zdania jest Frederik Ducrozet, ekonomistka z banku Credit Agricole. – Środki z TLTRO są atrakcyjne z kilku powodów, banki mogą je wykorzystywać do zarządzania zobowiązaniami oraz do transakcji carry-trade (kupowania wyżej oprocentowanych aktywów – red.), zwłaszcza przy dzisiejszym poziomie rentowności obligacji skarbowych. Dopóty, dopóki banki wywiązują się ze swoich zobowiązań pożyczkowych , EBC zapewne będzie ich zachowanie tolerował, zwłaszcza w kontekście zawirowań związanych z Grecją – powiedział agencji „Bloomberga".