Reklama

Duńskie banki kontra bank centralny

Bank centralny zalecił bankom komercyjnym wstrzemięźliwość w określaniu zakładanych poziomów zwrotu z kapitału. Głównym argumentem mają być niskie stopy procentowe. Jak na to zareagowały?

Publikacja: 30.06.2015 11:07

Duńskie banki kontra bank centralny

Foto: Bloomberg

Od lutego 2015 roku referencyjne oprocentowanie depozytów w Danii spadło do minus 0,75 proc. , dlatego zdaniem banku centralnego ta kotwica rynkowa określająca poziom wszystkiego - od rentowności obligacji po oprocentowanie kredytów hipotecznych - powinna też obniżyć zwrot dla akcjonariuszy banków.

Stowarzyszenie Duńskich Bankowców nie zgadza się z wnioskami wynikającymi z analizy banku centralnego, gdyż jak powiedziała Louise Mogensen , jego wiceszefowa, „nie jest jasne, czy niskie stopy procentowe implikują niskie ryzyko"..

Christian Hede, kopenhaski analityk szwedzkiego Nordea Bank, przekonuje, że branża nie może zastosować się do postulatów banku centralnego. - Banki będą starały się zrealizować zaplanowane docelowe wartości wskaźników ROE bez względu na to co się dzieje - przekonuje. Zastosowanie się do życzeń banku centralnego, jego zdaniem wiązałoby się z „ogromnym ryzykiem refutacyjnym".

Od stycznia, kiedy na powiązaną (peg) z euro koronę spekulanci przypuścili atak zmuszając duński bank centralny do uruchomienia historycznego luzowania polityki pieniężnej i pompowania pieniędzy do systemu bankowego krajowe banki funkcjonują w warunkach jednych z najniższych na świecie stóp procentowych. Tylko w Szwajcarii banki doświadczają jeszcze ujemnego poziomu oprocentowania.

Moody's Investors Service twierdzi, że byłoby mądrze gdyby duńskie banki zachowały ostrożność w obecnych warunkach. Bardzo niskie stopy procentowe negatywnie wpływają na ich marże.

Reklama
Reklama

Pożyczkodawcy z kosztami ujemnych stóp radzą sobie w ten sposób, że klientom każą sobie płacić za deponowanie przez nich pieniędzy.  Podnieśli też ceny innych produktów i usług by zrekompensować sobie koszty trzymania nadwyżki gotówki w banku centralnym.

Kolejnym krokiem byłoby obniżenie stóp zwrotu udziałowców. "Kiedy stopy procentowe spadają można oczekiwać, że banki będą korygować w dół oczekiwane wskaźniki ROE" napisał bank centralny w raporcie z 22 czerwca 2015 r.

Danske Bank, największy gracz w tamtejszym sektorze w tym roku chce wypracować ROE na poziomie 9,5 proc. a w 2018 ma to być 12,5 proc. Pod tym względem ściga się z największymi rywalami ze Szwecji.

Średni ROE dla duńskich banków w 2014 roku wynosił 5 proc. Przed kryzysem finansowym na świecie było to około 15 proc. W minionym roku duńskie banki miały największy łączny zysk od tego czasu.

O właściwym poziomie ROE powinni decydować udziałowcy, twierdzi Mogesen. Jeśli banki nie spełnią ich oczekiwań akcjonariusze zainteresują się innymi branżami, ostrzega.

Gospodarka światowa
Forint stał się już zbyt mocny?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Sprzeczne sygnały z rynku pracy
Gospodarka światowa
Nasdaq chce handlu niemal przez całą dobę
Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama