Riksbank sprowadził stopę repo (oprocentowanie siedmiodniowych depozytów i kredytów banków komercyjnych w banku centralnym) poniżej zera, do -0,1 proc., w lutym br. Kolejnej obniżki dokonał w marcu, w czwartek obciął ją zaś do -0,35 proc.
Także w lutym szwedzkie władze pieniężne rozpoczęły program QE, w ramach którego skupują obligacje skarbowe za wykreowane pieniądze. Początkowo Riksbank miał na ten cel przeznaczyć 10 mld koron (4,5 mld zł), ale w kolejnych miesiącach zwiększył tę kwotę do 80-90 mld koron. Teraz zapowiedział, że na skup obligacji przeznaczy dodatkowe 45 mld koron.
- Inflacja przyspiesza, a aktywność ekonomiczna w Szwecji wciąż się umacnia. Ale niepewność za granicą się zwiększyła, trudno jest ocenić konsekwencje sytuacji w Grecji. Od kwietniowej obniżki stóp procentowych, korona była też nieco silniejsza, niż prognozowaliśmy, a kurs waluty stanowi zagrożenie dla odbicia inflacji – oświadczył Riksbank, uzasadniając swoje decyzje.
Indeks cen konsumpcyjnych w Szwecji wzrósł w maju o 0,1 proc. rok do roku, po spadku o 0,2 proc. w kwietniu.
Riksbank zapowiedział, że jest gotowy do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej oraz interwencji na rynku walutowym, jeśli wzrost inflacji będzie zagrożony. W grę wchodzi m.in. rozszerzenie QE na inne klasy instrumentów finansowych oraz program warunkowych pożyczek dla banków komercyjnych gotowych zwiększać podaż kredytu dla firm.