Giełdy na świecie: Shanghai Composite leci na łeb na szyję

W ubiegłym tygodniu Shanghai Composite spadł aż o 12 proc. (tylko w piątek stracił 7,4 proc.). Główny indeks giełdy w Szanghaju zanotował tym samym najgorszą trzytygodniową stopę zwrotu od 1992 r.

Publikacja: 07.07.2015 06:12

Giełdy na świecie: Shanghai Composite leci na łeb na szyję

Foto: GG Parkiet

– Najmocniej oberwały spółki charakteryzujące się skrajnie napompowanymi wycenami. Przykładem może być branża technologiczna – powiedział Reuterowi Nicholas Yeo, zarządzający Aberdeen Asset Management.

Polscy inwestorzy mają kilka sposobów, aby inwestować w Chinach. Jednym z najprostszych rozwiązań są kontrakty CFD oparte na Shanghai Composite Index. Wypada zaznaczyć, że instrument pozwala zarabiać zarówno na zwyżkach (pozycja długa), jak i na spadkach (pozycja krótka) notowań indeksu.

Chiński krach

Od szczytu hossy z 12 czerwca indeks spadł o 27 proc. Agencja Bloomberg podaje, że w tym czasie kapitalizacja stopniała o bagatela... 2,4 biliona dolarów, co stanowi dziesięciokrotność greckiego PKB. Jeśli dołożymy do tego ostatnie rekomendacje wielu banków (m.in. Morgan Stanley) sugerujące klientom omijanie akcji chińskich spółek, można przypuszczać, że spadki cen będą kontynuowane. Według Bank of America Merrill Lynch szanghajski indeks może spaść nawet do 2500 pkt, czyli o kolejne 40 proc. W ramach ciekawostki warto odnotować, że Shanghai Composite po raz pierwszy od kwietnia spadł poniżej psychologicznej bariery 4000 pkt.

Pomożecie? Pomożemy

W poniedziałek indeks rozpoczął odrabianie strat, zyskując momentami nawet 7 proc. Rozchwianie chińskiego rynku świetnie obrazuje 50-sesyjny wskaźnik zmienności, który przyjmuje obecnie najwyższe wartości od siedmiu lat.

Chwilową poprawę nastrojów można tłumaczyć weekendowymi doniesieniami z Państwa Środka. Chińskie władze podjęły działania, które mają przywrócić zaufanie inwestorów do akcji. Decydenci postanowili wesprzeć rynek w obawie, że giełdowy krach wykolei gospodarkę, kiedy miliony inwestorów indywidualnych stracą pieniądze.

21 chińskich brokerów ma wnieść do funduszu ratunkowego 120 miliardów juanów (19 mld dolarów). Będzie on skupował akcje, by podtrzymać koniunkturę do czasu aż Shanghai Composite Index utrzymuje się poniżej 4500 pkt. Instytucje mają trzymać kupione akcje przynajmniej przez rok.

Rynek spekuluje, że gwałtowne załamanie nastrojów zwiększyło prawdopodobieństwo dalszego luzowania polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin (bank centralny). W weekend China Securities Regulatory Commission (odpowiednik polskiego KNF) zapowiedział już inny ważny krok mający na celu przywrócenie stabilności na giełdzie. Regulator dał zielone światło Ludowemu Banowi Chin, który będzie mógł wspierać finansowo China Securities Finance. Instytucję zajmującą się udzielaniem pożyczek brokerom, którzy następnie pożyczają środki inwestorom.

[email protected]

Gospodarka światowa
Friedrich Merz nie został wybrany kanclerzem Niemiec
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos
Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel